Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie dwa tygodnie czekał na przesyłkę. Firma kurierska twierdzi, że to wina klienta.

Adrian Kuźmiuk
Jan Karolczak czekał na przesyłkę prawie dwa tygodnie, mimo że towar dawno trafił do białostockiego oddziału firmy kurierskiej
Jan Karolczak czekał na przesyłkę prawie dwa tygodnie, mimo że towar dawno trafił do białostockiego oddziału firmy kurierskiej fot. Krystian Różycki
Dopiero po 10 dniach od nadania przesyłki, którą powinienem otrzymać w ciągu dwóch, znalazłem w swojej skrzynce awizo od kuriera - mówi Jan Karolczak. Sam musi odebrać towar, bo Kolporter Express zapowiedział, że go nie przywiezie.

- Gdybym wiedział, że będę miał tyle problemów z przesyłką, zleciłbym to innej firmie - mówi Jan Karolczak.

Nasz Czytelnik prowadzi firmę Net-System. Dwa tygodnie temu zamówił w sklepie internetowym wideo-telefon dla klienta. Przesyłka została nadana we Wrocławiu i już po trzech dniach trafiła do białostockiego oddziału firmy kurierskiej Kolporter Express. Jednak nie dostarczono jej do adresata.

Pierwsze awizo po 10 dniach

- Na początku myślałem, że sklep ociąga się z wysłaniem, ale dostałem od sprzedawcy skan nadania - mówi Jan Karolczak.

Wtedy zadzwonił do firmy kurierskiej.

- Powiedzieli, że byli u mnie już kilka razy, ale nikogo nie zastali - mówi nasz Czytelnik. - Prowadzę firmę i jestem cały czas pod telefonem. Dziwię się, że ani razu nikt się ze mną nie skontaktował. Wystarczyło się umówić.

Mimo że codziennie sprawdzał skrzynkę pocztową, jedyne awizo znalazł dopiero po 10 dniach od nadania przesyłki.

Firma odpiera zarzuty

- Podejrzewam, że kierowca bał się dostarczyć mi towar i dlatego wrzucił kartkę nawet do mnie nie dzwoniąc - mówi Jan Karolczak. - Kiedyś współpracowałem z tą firmą, ale rozwiązałem umowę, bo spóźniali się z dostarczaniem przesyłek.

- Problemy we współpracy z firmą Net-System należącą do Jana Karolczaka pojawiały się wielokrotnie i wynikały wyłącznie z jego winy - odpowiada Maciej Topolski, rzecznik prasowy K-EX. - Polegały m.in. na niepłaceniu przez niego faktur za usługi transportowe.

Dodaje, że kurier próbował skontaktować się telefonicznie z odbiorcą przesyłki tego samego dnia, gdy trafiła ona do Białegostoku. Następnego dnia ponownie próbował doręczyć paczkę i pozostawił awizo. Nikt nie odbierał telefonu. Kiedy pan Karolczak dodzwonił się do firmy, został poinformowany, że dostanie przesyłkę następnego dnia, ale i wtedy nie odbierał telefonu, więc w skrzynce wylądowało kolejne awizo.

- Zgodnie z regulaminem przewozowym naszej firmy odbiorca paczki otrzymał informację, że w tej sytuacji możliwy jest tylko odbiór osobisty przesyłki w siedzibie oddziału - kwituje Maciej Topolski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny