Prawie 600 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Straż Graniczna zatrzymała 7 migrantów

Nic nie wskazuje na razie, aby kryzys migracyjny miał się ku końcowi. Jest to o tyle fatalna informacja, że pogarszają się warunki pogodowe. Jest coraz chłodniej, a służby białoruskie prowadzą nielegalnych migrantów w trudno dostępne miejsca, z których zmuszają ich do przekraczania granicy z Polską. Chodzi głównie o tereny bagniste, podmokłe, rozlewiska rzek, bo w założeniu – właśnie z takich miejsc nielegalnych migrantów będą ratować polskie służby.

I tak się też dzieje. Dość wspomnieć, że zaledwie poprzedniej nocy żołnierze wraz ze strażnikami granicznymi i strażą pożarną ratowali małżeństwo, obywateli Iraku, którzy utknęli na bagnach rozlewiska Narewki. Kobieta była w takim stanie, że musiała ją zabrać do szpitala karetka pogotowia, zaś mężczyzna został przewieziony na placówkę Straży Granicznej w Białowieży.

Minionej doby Straż Graniczna interweniowała blisko 600 razy. Ponownie trzeba było powstrzymywać migrantów, którzy usiłowali przedostać się do Polski. Prawie 60 z nich nielegalnie wdarło się do naszego kraju, ale nie byli zainteresowani żadną ochroną państwa polskiego. Z tego względu Komendant Straży Granicznej wydał postanowienie o natychmiastowym opuszczeniu terytorium RP dla 59 osób.

28.10 na gr. Polski i Białorusi odnotowano 575 prób jej nielegalnego przekroczenia. Funkcjonariusze SG zatrzymali 7 imigrantów (3 Iraku, 4 Afganistanu). Wobec 59 cudzoziemców wydano postanowienie o opuszczeniu terytorium RP. Za pomocnictwo zatrzymano 9 os.: 5 ob. Syrii oraz ob. Niemiec, Słowenii, Iraku, Ukrainy – podała w komunikacie na Twitterze Straż Graniczna.

Do Mińska niestety cały czas przylatują kolejne samoloty, które mają na swoim pokładzie obywateli z różnych państw muzułmańskich. Część z nich koczuje na lotnisku, na dworcach, albo w galeriach handlowych, kiedy inni przewożeni są na kilka dni do hoteli. Zazwyczaj po około 2-3 dniach spędzonych w Mińsku, ludzie ci są przewożeni przez służby białoruskie w pobliże granicy Polski albo Litwy. I tu już scenariusz jest dobrze znany, bo następnym krokiem jest ich zatrzymywanie przez służby graniczne Polski lub Litwy za nielegalne przekraczanie granicy.