Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawdziwa historia króla skandali

(dor)
Imogen Poots i Steve Coogan, jako córka i ojciec - skandalista
Imogen Poots i Steve Coogan, jako córka i ojciec - skandalista
Dorobił się największego majątku na nagich kobietach - na żywo i w prasie. Paul Raymond nie był idealny, ale umiał zarabiać pieniądze zgodnie z prawem.

Brytyjski film pod zaskakującym tytułem "The Look of Love" w Polsce przetłumaczono dosadnie jako "Prawdziwą historię króla skandali". A to przecież, jak na porządny film przystało, historia ślepej miłości ojca do córki. No dobrze, do pięknych kobiet i pieniędzy też.

Ale przede wszystkim jeszcze jeden kapitalistyczny mit. Że pieniądze może zrobić każdy i ze wszystkiego. No i , że często trzeba balansować na granicy prawa. Ale tematy biznesowe doprawdy potraktowane zostały naskórkowo. Reżyser bardziej skupił się na osobistym życiu króla londyńskiego Soho - dzielnicy rozrywki, niż na umiejętności takiego pomnażania majątku, która sprawiła że był swego czasu najbogatszym Brytyjczykiem.

Widz poznaje Paula Raymonda ( w tej roli wyrazisty brytyjski komik - Steve Coogan), kiedy musi sądowi wyjaśnić czym występy półnagich dziewczyn różnią się od pornografii. I tak udaje mu się przełamywać tabu i zacierać granice przez kolejne dekady. Film skrzy się od nieźle przetłumaczonych dialogów, często z erotycznym podtekstem. Oczywiście nie brakuje w nim też prawdziwej parady piersi i innych części ciała urodziwych tancerek, ale nie o to chodzi. Bardziej możemy śledzić jak zmieniała się moda, muzyka i sposób ukazywania kobiecego ciała w ciągu ostatniego półwiecza.

Najbardziej dramatycznie zarysowana jest miłość, jaką król Soho, i co tu ukrywać król życia, spędzający każdą noc z kilkoma urodziwymi i wyzwolonymi paniami, przelewa na córkę. Nawet kiedy złapie ją na zażywaniu kokainy, poradzi by kupowała najlepszy towar. A kiedy będzie asystował przy porodzie, nie zawaha się znieczulić córki białym proszkiem. Szokujące? Ale nie niemożliwe, kiedy jeździ się Rolls Roycem i ma apartament z otwieranym dachem, by podczas orgii podziwiać niebo.

Stąd niebywale smutny finał filmu, kiedy tak kochana córka w retrospekcji śpiewa uroczą jazzową balladę "The Look of Love" od której wziął się tytuł filmu. Prawda, że jakaś tam historia skandalisty brzmi przy miłości wręcz trywialnie. To lekka, niezobowiązująca i nieobrazoburcza rozrywka, acz tylko dla widzów dojrzałych psychicznie.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny