Jak wynika z danych przekazywanych przez portale i agencje, zajmujące się rekrutacją pracowników, na czele listy najbardziej poszukiwanych pracowników w 2011 r. są inżynierowie budowlani, konstruktorzy maszyn, ale też budowlańcy z wykształceniem zawodowym.
Potwierdzają to dane z Ministerstwa Pracy Płacy i Polityki Socjalnej . Tylko przy budowie dróg, dworców kolejowych, stadionów i hoteli, które mają powstać na Euro 2012 pracę znajdzie ponad 100 tysięcy osób.
- Poszukiwani będą inżynierowie, ale przede wszystkim związani z rynkiem energetycznym, wydobywczym, budowlanym oraz wąskie specjalizacje, np. w dziedzinie rozwoju sieci wodociągowych czy infrastruktury komunalnej – przyznaje Dominika Mamro z firmy rekrutacyjnej AG Test HR.
Z kolei wg portalu 3DCad.pl na względy pracodawców mogą liczyć zwłaszcza konstruktorzy, projektanci i automatycy w sektorach: budownictwo, mechanika, produkcja. Najlepiej ze znajomością obcych języków i oprogramowania urządzeń, wykorzystywanych w przemyśle.
Tymczasem podlascy pracodawcy, zatrudniający inżynierów, zgodnie twierdzą, że to za mało, że absolwentów szkół technicznych trzeba doszkalać, by byli w stanie sprostać wymaganiom rynku pracy. Dla nich - prócz wiedzy teoretycznej – liczy się też doświadczenie.
- Na rynku pracy od dłuższego czasu brakuje pracowników z podstawami
rzemiosła, po szkołach technicznych czy zawodowych, które oprócz elektrotechniki uczyły jak posługiwać się podstawowymi narzędziami i przyrządami kontrolno – pomiarowymi - tłumaczy Bogusław Łącki, prezes Automatyka Pomiary Sterowanie SA. - Jako pracodawca mam świadomość, że na ogłoszenie o rekrutacji "elektromechaników" pojawią się sie głównie kandydaci z dyplomem magistra -inżyniera. Są to młodzi ambitni ludzie, którzy zdobyli głównie teoretyczna wiedzę - ogólnie bardzo przydatną, jednak nieprzystosowaną do potrzeb w miejscu pracy.
Zdaniem Łąckiego, rynek pracy cierpi nie na brak inżynierów, ale ludzi kreatywnych z zacięciem do prac fizycznych, łączących dużą wiedzę z praktykąa, wyobraźnię techniczną z rzemiosłem.
- Takie umiejętności trzeba sobie wypracować zarówno w toku nauczania jak i w zakładzie pracy – dodaje prezes APS SA.
Z kolei białostocki eksporter narzędzi – Promotech SA wymaga od inżynierów wszechstronności.
- Inżynier, to już nie jest słowo-wytrych – twierdzi Marek Siergiej, prezes Promotechu. - Kiedyś liczył się konkretny fach, specjalizacja np. mechanik. Dziś mi, jako pracodawcy, to już nie wystarcza, potrzebuję inżynierów interdyscyplinarnych, tzn. takich, którzy mają konkretną specjalizację, ale orientują się też w innych dziedzinach z zakresu inżynierii. Np. inżynier mechanik musi znać podstawy elektroniki, by móc porozumieć się z elektronikiem, np. przy projektowaniu nowego urządzenia. I odwrotnie. Jest to niezbędne w procesie produkcyjnym.
Według Marka Siergieja znajomość języków obcych, oprogramowania wykorzystywanego w procesie produkcji - to teraz minimum. Liczy się również wszechstronność i doświadczenie.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?