Praca. Bezrobocie dopadło Białystok. 16 tysięcy mieszkańców nie ma pracy.

W tych zawodach trudno znaleźć pracę:

W tych zawodach trudno znaleźć pracę:

pracownik biura podróży,
pomoc kuchenna,
technik analityki medycznej,
asystent bankowości,
zootechnik,
pomoc laboratoryjna,
inżynier technologii żywności,
pedagog szkolny

- Szukam zatrudnienia przez urząd pracy od skończenia studiów, czyli od 2008 roku. Do tej pory jestem bezrobotna - mówi Maria, absolwentka ekonomii w Białymstoku. - W trakcie tych trzech lat urząd zapewnił mi dwa staże i szkolenia, ale pracy nadal szukam. Spotkania wyznaczają mi co trzy miesiące, a jeśli już znajdują jakąś ofertę, to nie ma ona nic wspólnego z moim wykształceniem.

W podobnej sytuacji jest wiele, zwłaszcza młodych osób w Białymstoku. Pod koniec stycznia Powiatowy Urząd Pracy w Białymstoku odnotował w naszym mieście 16 tysięcy 360 bezrobotnych. To o tysiąc więcej niż przed rokiem.

- To sytuacja normalna o tej porze roku - uspokaja Bożena Księżopolska z urzędu pracy w Białymstoku. - Większość umów o pracę kończy się 31 grudnia i na początku roku trafia do nas więcej osób. Sytuacja zmieni się z przyjściem wiosny, kiedy zaczną się różne prace sezonowe.

Dramat. Praca tylko sezonowa.

Jednak jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, stopa bezrobocia w naszym województwie osiągnęła ponad 14 proc. i przekroczyła średnią krajową.

Jak zawsze największe trudności ze znalezieniem pracy mają: kobiety, osoby przed 25. rokiem życia i po pięćdziesiątce, bez kwalifikacji. Perspektywy też nie są optymistyczne.

- W porównaniu do ubiegłego roku mamy o połowę mniej pieniędzy na różnego rodzaju aktywizację bezrobotnych, czyli na staże, szkolenia, jednorazowe wsparcie na rozpoczęcie działalności gospodarczej - mówi Monika Świerczyńska z PUP w Białymstoku.