Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożyczyłeś? Masz problem!

Wojciech Szeląg Polsat News
Wojciech Szeląg
Wojciech Szeląg
Chcemy i lubimy pożyczać pieniądze. 41% Polaków to dłużnicy, którzy powinni oddać wierzycielom 43 miliardy złotych. Prawie 2,5 miliona naszych rodaków ma z tym problem. Powodem całkiem często jest brak nie pieniędzy, a ochoty, zgodnie z cynicznym powiedzeniem: „Jeśli pożyczyłem od ciebie sto złotych i nie mam jak oddać, to mam problem. Jeśli pożyczyłem milion złotych i nie mam jak oddać - problem mam nie ja, lecz ty”.

Przykład pierwszy z brzegu - błąd anestezjologa doprowadził do kalectwa młodej kobiety. Sąd orzekł, że ma ona otrzymać zadośćuczynienie i rentę. Lekarz przepisał jednak swój majątek na inne osoby, a jego bieżące dochody trafiają na konto żony z którą fikcyjnie się rozwiódł - niepełnosprawna kobieta nie dostaje nic. Takich spraw są setki. Najbardziej poraża skala problemu z alimentami - według oficjalnych danych rodzice nie łożą na utrzymanie blisko miliona polskich dzieci i trudno przypuszczać, że chodzi jedynie o ludzi ubogich czy bezrobotnych. Komornicy mają też co robić w gospodarce - nikt nie wie dokładnie ile firm padło, bo kontrahent odpowiednio długo zwlekał ze spłatą, by płacić nie było już komu. Każda upadła firma to miejsca pracy, każde miejsce pracy - to źródło utrzymania dla kilku osób i podatków do polskiego budżetu.

Tyle że Polacy stają zwykle nie po stronie wierzyciela i komornika, a dłużnika, który bywa po prostu oszustem. Uniknięcie egzekucji długu to powód do dumy i pełnego podziwu poklepywania po plecach przez kolegów. Tyle że „wykiwanie komornika” to często drwina z owej młodej kobiety, dziecka czy drobnego przedsiębiorcy. Teoretycznie więc komornika powinno wspierać państwo, które przecież reprezentuje. Ostatnia konferencja ministra sprawiedliwości poświęcona zmianom w przepisach dotyczących komorników (zapewne wiele jest potrzebnych), nie pozostawia jednak złudzeń - mimo deklaracji o znaczeniu tego zawodu, dla części polityków komornicy to zdemoralizowana grupa, którą trzeba pokazowo przywołać do porządku, oczywiście w imieniu „pokrzywdzonego” obywatela - dłużnika- wyborcy. Tego właśnie, który uważa, że komornik „grabi nasze” (autentyczna wypowiedź z ulicznej sondy). Po co mówić mu, że to nieprawda?

Komornika nie musimy kochać, ale jedną rzecz możemy zrobić dla niego i dla nas samych. Jakkolwiek paradoksalnie to zabrzmi - niech każdy z nas w swoim zakresie pozbawi go pracy. Długi po prostu trzeba spłacać!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny