Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznajmy białostockie murale. Naprawdę warto

Tomasz Mikulicz [email protected]
Autorką "Dziewczynki z konewką" jest Natalia Rak. Jej prace można podziwiać m.in. w Niemczech, Francji, Austrii i USA.
Autorką "Dziewczynki z konewką" jest Natalia Rak. Jej prace można podziwiać m.in. w Niemczech, Francji, Austrii i USA. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Agnieszka Guziejko, sekretarz SARP chce przybliżyć nam białostockie murale. A mamy ich w mieście sporo

Murale na pewno wzbogacają przestrzeń publiczną. Chcemy pokazać, że w Białymstoku jest ich sporo - mówi Janusz Grycel, szef białostockiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.
Na stronie internetowej stowarzyszenia można obejrzeć zdjęcia białostockich murali i przeczytać w jakich okolicznościach powstały.
- Zafascynowana muralami łódzkimi pofatygowałam się tym razem, aby odszukać te, które powstały w Białymstoku. Murale przyciągają do zapomnianych, zaniedbanych budynków wzrok przechodniów. Czy sztuka na nich stworzona przepadnie wraz z nimi, a może dzięki sztuce ocaleją i budynki? - napisała Agnieszka Guziejko, sekretarz białostockiego SARP.
Natomiast Janusz Grycel uważa, że murale mogą nawet promować miasto.
- Tak było w przypadku Dziewczynki z konewką, która widnieje na budynku przy al. Piłsudskiego 11/4. Czytałem na kilku portalach i forach bardzo pochlebne opinie na jej temat - mówi.

Zobacz też:Nowy mural na ul. Berlinga 21

Mural jest elementem akcji "Folk on the Street". Grafikę wykonała Natalia Rak, absolwentka ASP w Łodzi. Projekt pracy jest interpretacją opowieści "Wielkoludy" pochodzącej z opracowania Wojciecha Załęskiego.
- Warto zwrócić uwagę, że dziewczynka nie ma ludzkich proporcji, ale wygląda właśnie jak wielkolud - mówi Tomasz Kuczyński, kulturoznawca.
Jest też miłośnikiem białostockich murali i graffiti (napisał na ich temat pracę magisterską).
- Białostocki street art można podzielić na trzy rodzaje. Sportowy - tworzony przez kibiców, zaangażowany społecznie - najczęściej realizowany przez fundację, stowarzyszenia lub przy okazji eventów o tle społecznym i artystyczny - tworzony przez profesjonalnych artystów najczęściej przy okazji festiwali (np. Up To Date Festiwal). Wśród tych ostatnich wiele powstało w ramach wydarzeń organizowanych przez instytucje kultury - mówi.
I tak np. w ramach Dni Sztuki Współczesnej pojawił się mural na budynku przy ul. Zamenhofa 5c (widoczny od strony skwerku Zamenhofa). Stworzyło go dwóch artystów z Niemiec - Morten Andersen i BASE23. Z elewacji na przechodniów spoglądają zielono-fioletowe żubry.
- Murale zaangażowane społecznie widnieją np. na bloku przy ul. Batalionów Chłopskich 1 i zakładzie karnym przy ul. Hetmańskiej 89. Pierwszy jest wyrazem walki z rasizmem, a drugi hołdem złożonym Irenie Sendlerowej - mówi Tomasz Kuczyński.
W ostatnich latach można też zauważyć na białostockich murach coraz więcej niewielkich graffiti robionych od szablonów. Niektóre są nawet zaangażowane politycznie, jak ten widniejący na jednej z bojarskich chat. Przedstawia twarz prezydent Tadeusza Truskolaskiego z podpisem: Bojary? Ale po co? Nikt nie przyznał się do jego autorstwa. Może więc Białystok doczekał się już własnego Banksy'ego?
- Kto wie? Mural to sposób wyrażenia siebie - efektowny, ale i czasochłonny oraz wymagający. I nie będzie nim nigdy jakiś obraźliwy napis - twierdzi Tomasz Kuczyński.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny