Około godziny 4.30 patrol straży miejskiej jechał ulicą Poleską. Tam zauważył dużą ilość dymu. Strażnicy zaczęli szukać, skąd się wydobywa. Gdy podjechali pod drewniany dom na ulicy Grajewskiej 2, lewa jego część stała już w płomieniach.
- Strażnicy nie mogli tam wejść - opowiada Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy straży miejskiej. - Było podejrzenie, że w środku mogą przebywać bezdomni, strażnicy natychmiast przeszukali prawą część budynku, do której można było jeszcze wejść.
W budynku nie było nikogo. W pobliżu jednak stało około dziesięciu samochodów pozostawionych przez mieszkańców pobliskiego bloku.
- Żeby zapobiec ich uszkodzeniu, strażnicy weszli do bloku i po kolei budzili mieszkańców - opowiada Pietraszewski. - Ci natychmiast zabrali swoje auta.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?