Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar na Dojlidach. Pogrzeb strażaków. Przemysław Piotrowski i Marek Giro zostali pochowani ZDJĘCIA

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Pożar na Dojlidach. Pogrzeb strażaków. Marek Giro został pochowany
Pożar na Dojlidach. Pogrzeb strażaków. Marek Giro został pochowany Anatol Chomicz
Pożegnaliśmy dwóch strażaków, którzy zginęli w czwartkowym pożarze na Dojlidach. To 26-letni Przemysław Piotrowski i 29-letni Marek Giro.

- Ci goście mieli być na twoim ślubie, synku, a nie tu, żeby żegnać ciebie - mama Przemysława Piotrowskiego nie miała siły, by osobiście wygłosić słowa pożegnania skierowane do syna. Na nabożeństwie żałobnym poprosiła o ich odczytanie. We wtorek pożegnaliśmy obu strażaków, którzy zginęli w czwartkowej akcji gaszenia pożaru w magazynie na Dojlidach. Gdy weszli do budynku na rozeznanie, pod jednym z nich zawalił się podwieszany sufit. Strażak spadł. Zginął. Temperatura w pomieszczeniu osiągnęła tak wielką wartość, że drugi z nich również nie miał szans na ewakuację z pomieszczenia.

Obaj to młodzi strażacy, którzy dopiero cztery lata temu rozpoczęli służbę. Jeden z nich osierocił kilkumiesięczne dziecko. Dziecko drugiego - ma się wkrótce urodzić.

Przeczytaj też: Tragiczny pożar na Dojlidach. Pogrzeb poległych strażaków [ZDJĘCIA, WIDEO]

Przemysław Piotrowski został pochowany na cmentarzu przy ul. Zabłudowskiej, Marek Giro - spoczął w Dzikich pod Białymstokiem.

Obejrzyj również:

Uroczysty pogrzeb według ceremoniału pożarniczego

Tragiczny pożar na Dojlidach. Pogrzeb poległych strażaków [Z...

Oba pogrzeby odbyły się według ceremoniału pożarniczego. Była strażacka orkiestra, kompania honorowa pełniła wartę, gdy włączono strażackie syreny, trudno było powstrzymać łzy. Kolegów ogniomistrzów żegnały poczty sztandarowe jednostek straży pożarnej z całego kraju oraz ich komendanci, przedstawiciele wszystkich służb mundurowych: policji, wojska, straży granicznej i miejskiej. Były władze Białegostoku i województwa, przedstawiciele Kościołów prawosławnego i protestanckiego.

Młodych strażaków pożegnały władze białostockiej jednostki, komendant główny straży pożarnej. Oprócz rodziny, najbliższych i znajomych, na pożegnanie przybyły tłumy kolegów po fachu - strażaków. Jeszcze dziś trudno im uwierzyć i pogodzić się z tym, co się wydarzyło. Takiej tragedii strażacy nie przeżyli od kilkudziesięciu lat. Zawsze cało wychodzili z najtrudniejszych akcji, ratując życie, zdrowie oraz dobytek innych ludzi.

We wtorek pożegnaliśmy dwóch ogniomistrzów - bo za swoje poświecenie na służbie Leszek Suski, komendant główny straży pożarnej, pośmiertnie nada im wyższe stopnie.

Przeczytaj również: Tragiczny pożar na Dojlidach. Msza w intencji zmarłych strażaków [ZDJĘCIA, WIDEO]

- Odeszli zbyt wcześnie - mówił Leszek Suski. - Brakuje słów, by opisać żal i rozpacz. Chciałbym oddać im hołd. Bo podczas tej służby został napisany najczarniejszy scenariusz, jaki mógł się zdarzyć.

Młodych strażaków pożegnali też minister i wiceminister spraw wewnętrznych.

- Żegnamy ludzi odważnych i ofiarnych, którzy przysięgali, że będą ratować życie i mienie innych nawet z narażeniem własnego - mówił Mariusz Błaszczak. - I byli wierni tej przysiędze, służyli innym, gotowi nieść pomoc wszystkim tym, którzy jej potrzebowali. Przed nimi było całe życie. Teraz zostawili po sobie smutek, żal i pamięć o strażakach, którym nieobcy był etos strażackiej służby.

O tym etosie wspominał również Sławoj Leszek Głódź. - Mówimy: na chwałę Pana, ludziom na pożytek. Większość z was wykonuje tę służbę z potrzeby serca, z wewnętrznej konieczności, aby być tam, gdzie zagrożeni ludzie potrzebują pomocy. Bierzecie na siebie odpowiedzialność za ludzkie życie, płacąc swoim życiem.

- Brak mi słów, synku, żeby ciebie pożegnać. Serce pęka z bólu - to nie tak miało być. Za szybko, za wcześnie odszedłeś od nas - pisała w ostatnim pożegnaniu syna mama Przemysława Piotrowskiego. - Już nie zapukasz do drzwi. Już nie przytulę cię. Zostaje pustka. Nie wiem, jak ją teraz wypełnimy. Zapłaciłeś najwyższa cenę. Żegnamy Cię synku. Do zobaczenia, kiedyś się spotkamy.

- Bądź wola Twoja - jakże często powtarzamy te słowa. Teraz tymi słowami żegnamy Marka, syna, brata, męża, ojca, kolegę, sąsiada. Nie spodziewaliśmy się tej śmierci - mówił Krzysztof Giro, brat tragicznie zmarłego strażaka.

A komendant Suski obiecał: - Nie martwicie się, strażacy zaopiekują się waszymi bliskimi.

- Polska będzie pamiętać i o was, i o waszych najbliższych - dodał minister Błaszczak.

Zobacz też:

Tragedia na Dojlidach. Zginęło dwóch strażaków [WIDEO]

Obejrzyj także: Pożar dawnych zakładów mięsnych na Dojlidach. Ulica Dojnowska w Białymstoku [FILM INTERNAUTY]

Sprawdź również: Pożar hurtowni sztucznych kwiatów. Dojlidy Białystok [FILM INTERNAUTY]

Zobacz: Białystok. Tragiczny pożar na Dojlidach. W akcji zginęło dwóch strażaków

Obejrzyj: Białystok. Strażacy zginęli podczas akcji. Runął na nich sufit. Konferencja prasowa [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny