- Nie mamy z góry ustalonego scenariusza - mówił st. bryg. Dariusz Sadowski, zastępca komendanta wojewódzkiego ds. operacyjnych PSP. - To dowódcy akcji muszą na miejscu decydować jakie jest zagrożenie i jakie decyzje podejmować.
Zazwyczaj pierwsi ogień widzą leśnicy, którzy mają sprzęt do gaszenia małych ognisk.
- Nasz lekki samochód gaśniczy wjedzie w każdą dróżkę, a mamy też ciągnik przystosowany do wyrywania bruzd oddzielających pożar od reszty lasu - mówił nadleśniczy bielski Jerzy Andrzejuk. Zdaniem leśników i strażaków największym zagrożeniem dla lasów jest człowiek. Ogień zwykle pojawia się z powodu podpaleń albo zaprószenia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?