Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar kamienicy w Przemyślu. Niepełnosprawna Justyna została bez rodziców

Norbert Ziętal
Wczoraj w kamienicy pracowały służby ratowniczo - gaśnicze. Policja i prokuratura ustalają przyczyny pożaru. Wstępnie wykluczono celowe podpalenie.
Wczoraj w kamienicy pracowały służby ratowniczo - gaśnicze. Policja i prokuratura ustalają przyczyny pożaru. Wstępnie wykluczono celowe podpalenie. Norbert Ziętal
Pożar na drugim piętrze kamienicy w Przemyślu. Strażacy polewają wodą człowieka na balkonie. Płonie na nim ubranie. Nagle wybucha butla za gazem. Mężczyzna spada.

Środa rano, ul. Rejtana w Przemyślu. Zamknięta dla ruchu samochodów. Przed przedwojenną kamienicą garstka ludzi.

- A co tu gadać. Tragedia - nie mają ochoty rozmawiać o tym, co wydarzyło się w nocy. Czekają na informację, czy będą mogli wrócić do swoich mieszkań.

Trzymał się barierki

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej uruchomił przy ul. Leszczyńskiego 3 punkt zbiórki pomocy rzeczowej dla pogorzelców. Potrzebne są środki chemiczne, ubrania, pościel.

Pożar wybuchł tuż przed godz. 3.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie o zadymieniu w jednym z mieszkań. Od razu ruszyły tam trzy jednostki. Gdy dotarły na miejsce, wezwały posiłki - mówi mł. bryg. Daniel Dryniak, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Przemyślu.

Stojącego na balkonie 45-latka strażacy polewali wodą. Równocześnie rozkładali drabinę. W pewnej chwili - jak informuje policja - mężczyzna ratując się przed dosięgającym go ogniem, przeszedł przez balustradę. W tym momencie wybuchła butla z gazem. Podmuch zrzucił 45-latka na ulicę. Pomimo szybkiej reanimacji, zmarł.

- Jak polewali go wodą, ktoś krzyczał, nie wiem, kto, żeby się położył na tym balkonie. Ale pewnie nie słyszał. Może chciał się ratować. A może było tak potwornie gorąco, że nie mógł wytrzymać - relacjonuje nam jeden ze świadków.

Pożar gasiło ponad 30 strażaków z 9 zastępów.

- W sumie z kamienicy ewakuowaliśmy 10 osób. Wyszły samodzielnie, nie skarżyły się na dolegliwości. W nocy trafiły do podstawionego autobusu - dodaje Dryniak.

Jak teraz pomóc Justynie?

W czasie akcji do strażaków dotarła informacja, że mężczyzna mieszka z niepełnosprawną córką. Ktoś inny szybko dodał, że wyjechała gdzieś dzień wcześniej.

Córka tragicznie zmarłego mężczyzny to 20-letnia niepełnosprawna Justyna. O fatalnych warunkach, w jakich przyszło jej mieszkać z ojcem, pisaliśmy w Nowinach w październiku ub. roku, w tekście Niepełnosprawna Justyna potrzebuje naszej pomocy. Mieszkanie - które teraz zniszczył pożar - to pokój z kuchnią. Łazienka i ubikacja są wspólne, na korytarzu. Apelowaliśmy też o wsparcie dla dziewczyny i jej ojca.

- To straszne, co się stało. Przez wiele miesięcy staraliśmy się pomóc tej rodzinie. Sprawą zainteresowała się też Elżbieta Jaworowicz, był program w telewizji. Teraz wszystkie nasze zabiegi na nic - ubolewa Jolanta Rabka, przewodnicząca Komitetu "Godne Życie dla Justyny".

Komitet zawiązało kilka osób, które za cel postawiły sobie wywalczenie odpowiedniego mieszkania dla niepełnosprawnej. Zebrali ponad tysiąc podpisów. Dziś mieli przedstawić sprawę na sesji rady miasta.

- Właśnie przygotowywałem się do jutrzejszego wystąpienia, gdy dowiedziałem się o tragedii. Teraz nie wiem, co dalej - mówi Władysław Bukowski, radny PiS, którego społeczny komitet poprosił o pomoc.

Tragedia za tragedią

Justyna jeszcze nie wie o śmierci ojca. W poniedziałek wyjechała do Bochni na V Festiwal Piosenki "Integracja malowana dźwiękiem".

- We wtorek miała doskonały występ. Dlatego na pewno wystąpi w dzisiejszej gali laureatów. Z jej babcią ustaliśmy, że o śmierci ojca dowie się od niej. Prawdopodobnie dopiero po przyjeździe do domu. Obie mogą liczyć na naszą pomoc pedagogiczno-psychologiczną - mówił nam wczoraj Andrzej Berestecki, dyr. Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Przemyślu. Do tej szkoły chodzi Justyna.

Dla dwudziestolatki to kolejna tragedia. Dwa lata temu zmarła jej matka. Wtedy przeprowadziła się do ojca. Na razie nie wiadomo, jakie będą dalsze losy Justyny. Z naszych informacji wynika, że zaopiekuje się nią babcia.

- To teraz tym bardziej będzie konieczna pomoc dla nich. Nie odpuścimy - zapowiada Jolanta Rabka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24