Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powstało białostockie Okno Życia

Magdalena Kuźmiuk
Okno dojechało. Odmalowaliśmy pokoik, kolorowa firaneczka już wisi, grzejnik przeniesiony. Czekamy tylko na otwarcie - Krystyna Majewska pokazuje Okno Życia.
Okno dojechało. Odmalowaliśmy pokoik, kolorowa firaneczka już wisi, grzejnik przeniesiony. Czekamy tylko na otwarcie - Krystyna Majewska pokazuje Okno Życia. Fot. Bogusław F. Skok
Wszystko już jest. Wystarczy zawiesić szyld, włożyć materacyk do koszyka, poukładać niezbędne dla niemowlaka rzeczy. I gotowe! - cieszy się Krystyna Majewska, dyrektor Domu Dziecka nr 1 przy ul. Słonimskiej. To tam powstało białostockie Okno Życia. Po świętach zostanie oficjalnie otwarte.

O to, aby Okno Życia powstało w naszym mieście, apelowaliśmy w "Porannym" kilkakrotnie. - Wszyscy nam pomagają stworzyć to okno.

Dom Dziecka numer 2 przekazał malutkie ubranka, kocyki, koszyk i materacyk. Pan ze sklepu z firankami sprzedał nam zasłonki o połowę taniej. Jedna firma za darmo przemontowała grzejnik. Prywatny ofiarodawca wpłacił trochę pieniędzy. Sami odmalowaliśmy ściany - pokazuje Krystyna Majewska.

Szansa dla dziecka i matki

Okno Życia wychodzi na ulicę Wylotną. W ogrodzeniu jest bramka. Matka, która nie może lub nie chce wychowywać noworodka, będzie mogła anonimowo wejść, otworzyć okienko i zostawić w specjalnym koszyczku dziecko. A po chwili wrócić na ruchliwą ulicę. Niezauważona. Anonimowa.

- To okno to szansa nie tylko dla dziecka, ale też dla matki - dodaje dyrektor Majewska.

Pokoik, w którym powstało Okno Życia, jest nieduży. Pomalowany na żółto. Na podłodze jasna wykładzina. W oknie zawieszona kremowa firanka w misie. Żeby pokoik był przytulny.

Okno ma szybę z lustrem weneckim. Otwiera się z dwóch stron. W środku wiklinowy koszyczek.

- Jeszcze nie włożyliśmy materacyka. Koszyk ozdobimy kokardkami. Do pokoju wstawimy łóżeczko do przewijania, położymy ubranka, kocyki - opowiada Krystyna Majewska.

Pracownicy domu dziecka mają już przygotowane specjalne mleko dla niemowląt. W razie, gdyby maluszek był od razu głodny.

Skąd będzie wiadomo, że w koszyku pojawiło się dziecko? - Przez pager. Każdy z naszych wychowawców dzień i noc będzie go nosił przy sobie. Gdy ktoś otworzy okno, włączy się alarm i pager zadzwoni - tłumaczy dyrektor Majewska.

Żeby miał nową rodzinę

- Gdy w koszyku pojawi się noworodek, najpierw zostanie przewieziony do szpitala na badania. Potem trafi prosto do nas i już my się nim dalej będziemy opiekować - wyjaśnia Wojciech Kucerow, wicedyrektor Domu Dziecka nr 2. Bo to w tym domu są malutkie dzieci.

A już po około trzech miesiącach taki niemowlak może znaleźć nową rodzinę.
Kiedy białostockie Okno Życia oficjalnie ruszy?

- Po świętach. W przyszłym tygodniu, prawdopodobnie pod koniec - mówi Urszula Sienkiewicz, rzeczniczka prezydenta miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny