Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat hajnowski ma duże długi. Chce wypuścić obligacje

Krzysztof Jankowski [email protected] tel. 85 730 67 86
20,5 mln zł - tyle może osiągnąć zadłużenie powiatu hajnowskiego na koniec 2013 r.
20,5 mln zł - tyle może osiągnąć zadłużenie powiatu hajnowskiego na koniec 2013 r. sxc.hu
Powiat hajnowski ma kłopoty finansowe. Jego zadłużenie pod koniec roku może osiągnąć prawie połowę rocznego budżetu. - To efekt złego zarządzania - mówią opozycyjni radni. - Nie, to świadoma polityka finansowa - uspokaja starosta.

Jednym ze sposobów walki z długiem mogłaby być emisja papierów wartościowych, czyli obligacji komunalnych. Gdyby znaleźli się chętni na ich kupno, to powiat pozyskałby dodatkowe pieniądze na spłatę zobowiązań. Możliwość wypuszczenia na rynek takich obligacji rada powiatu zapisała w tegorocznym budżecie.

- Pytaliśmy starostę o szczegóły pomysłu z obligacjami, ale nie dostaliśmy żadnych informacji. Nic o tym nie wiemy - twierdzi Lech Michalak, radny powiatu hajnowskiego z Prawa i Sprawiedliwości.
- Nawet gdyby pomysł z papierami wartościowymi udałoby się zrealizować, to i tak byłoby to zaledwie przełożenie w czasie momentu spłaty zobowiązań - dodaje Andrzej Szwarc, radny powiatowy Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Zobowiązania spłacać jednak trzeba, a obligacje mogłyby być sposobem na pozyskanie dodatkowych funduszy.

- Emisja obligacji komunalnych jest korzystną alternatywą dla zaciągania kredytów - mówi starosta Włodzimierz Pietroczuk.

Przyznaje, że władze powiatu same nie mają jeszcze pewności, czy i w jaki sposób papiery wartościowe wyemitują.

- Za wcześnie jest na tym etapie rozstrzygać o szczegółach techniczno-finansowych tej operacji - odpowiada Włodzimierz Pietroczuk. - Samorządy mogą w zgodzie z prawem zlecić realizację czynności związanych z organizacją i emisją obligacji tzw. subemitentowi (którym najczęściej jest bank - dop. red.), który przygotowuje emisję i obsługuje całą procedurę sprzedaży, wypłaty, odsetek i wykupu. Powiat hajnowski nie rozpoczął jeszcze tej procedury.

Dziś nie wiadomo więc jeszcze, czy i kiedy będzie można zainwestować w obligacje powiatu hajnowskiego. Tym bardziej trudno ocenić, czy znaleźliby się chętni, którzy zaufaliby zadłużonemu samorządowi.

- Bo co z tych obligacji, jeśli nikt nie zechce ich kupić? To bardziej pomysł na pokaz, niż dla polepszenia sytuacji budżetu - ocenia radny Lech Michalak.
A sytuacja ta nie wygląda dobrze. Z danych uchwalonej przez radę powiatu wieloletniej prognozy finansowej wynika, że na koniec tego roku zadłużenie osiągnie 20,5 mln zł. Tymczasem zapisane w tegorocznym budżecie powiatu hajnowskiego dochody to 43,9 mln zł. Zobowiązania są więc potężne - bliskie połowie rocznego budżetu samorządu.

- Zadłużenie jest tak duże, że jesteśmy na krawędzi bankructwa. To nas bardzo niepokoi - mówi Andrzej Szwarc.

- Przez wiele lat rządzono nieudolnie. Od powstania powiatów generowano zadłużenie. Dziś mamy efekt decyzji sprzed lat - ocenia radny Lech Michalak.

Z tą oceną nie zgadzają się starostowie, którzy podkreślają, że tylko dzięki odważnej polityce finansowej powiat mógł się rozwijać i prowadzić inwestycje.

- Większość zadań inwestycyjnych, które w latach 1999-2012 przeprowadziliśmy na kwotę ponad 53 mln zł, realizowana była przy udziale kredytów - tłumaczy starosta. - Była to świadoma polityka finansowa samorządu, który decyduje o wyborze zadań i sposobie ich finansowania. Duże znaczenie miały dostępne fundusze unijne, które miały wpływ na nasze decyzje.

Bo żeby uzyskać dofinansowanie z Unii, trzeba zapewnić udział własny, a w tym celu samorządy często zaciągają kredyty.

Radni powiatowi przyznają, że do trudnej sytuacji powiatu mocno przyłożył się też rząd.

- Rośnie liczba zadań zleconych, a za nimi nie idą pieniądze - mówi Lech Michalak.

- Zadłużenie powiatu, tak jak wielu samorządów, wynika przede wszystkim z systemu ich finansowania państwowego, które zabezpiecza jedynie wydatki bieżące - dodaje starosta.

Teraz powiat hajnowski czeka więc zaciskanie pasa.

- Realia budżetu państwa wskazują na to, iż to samorządy będą w znacznym stopniu obciążone kosztami kryzysu poprzez mniejsze wpływy z podatków, subwencji i funduszy unijnych - mówi starosta Pietroczuk. - Przykład z ostatnich dni: pieniądze z PFRON-u na zadania z zakresu rehabilitacji zawodowej i społecznej w 2013 roku stanowią niespełna 50 proc. funduszy wydatkowanych na ten cel w 2012.

Samorządy będą więc w najbliższych latach ograniczały wydatki. Także na inwestycje.

- Funduszy unijnych w latach 2014-15 wielkich nie będzie, więc warto zaoszczędzić pieniądze na przyszłość - mówi radny Andrzej Szwarc.

- Perspektywa finansowa UE na lata 2014-2020 jest dopiero w fazie negocjacji. Fizyczne wykorzystanie dotacji z tej perspektywy przez samorządy nie nastąpi pewnie wcześniej niż w końcu 2015 roku - przyznaje starosta. - Jest czas, by do tego się przygotować, pod warunkiem, że wcześniej będziemy znali kierunki wydatkowania funduszy UE.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny