Powiat białostocki. Zamiast wyśmiewanej "angielki" wreszcie normalna asfaltowa droga (zdjęcia)

Jak mówi starosta białostocki, od 2016 roku, gdy radni PiS zdobyli większość w radzie powiatu, chcieli przebudować drogę Wojszki – Stanisławowo, bo jest to ważny szlak i dla mieszkańców powiatu białostockiego i dla powiatów ościennych.

- Tędy dojeżdża wiele osób z Białegostoku do Bielska Podlaskiego i odwrotnie. Gdy mówiłem w 2017 roku, że przebudujemy „angielkę”, wszyscy pytali, skąd weźmiemy pieniądze. Po sześciu latach, dzięki środkom rządowym inwestycja jest gotowa – podkreśla Jan Perkowski i dodaje, że trasa ta również zwiększa atrakcyjność inwestycyjną np. gminy Zabłudów.

Czytaj również:

Długość trasy Kudrycze – Wojszki przekracza nieco 10 km, a przy drodze zbudowano też 490 m chodników (przy zatokach autobusowych i na ostatnich metrach drogi w Wojszkach) i prawie 20 km obustronnych poboczy. Na trasie powstało 11 przystanków autobusowych, a przebudowany fragment krzyżuje się z drogami wewnętrznymi gm. Juchnowiec Kościelny i gm. Zabłudów oraz drogami powiatowymi.

Jak informuje rzecznik prasowa starosty białostockiego Ewelina Buczyńska–Kiślaczuk, inwestycja ta kosztowała 12,6 mln zł w tym: prawie 6,3 mln zł to dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, 2 mln zł dołożył Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, po ponad 1,5 mln zł - gminy Zabłudów i Juchnowiec Kościelny, a 1,1 mln zł pochodziło z budżetu powiatu białostockiego.

- Przed modernizacją ”angielka” miała asfalt po jednej stronie. Często dochodziło tam do ryzykownych sytuacji drogowych. Teraz niemal na całej trasie jest to asfaltowa jezdnia o 6-metrowej szerokości – dodaje rzeczniczka starosty.

Przypomnijmy. W poprzednich latach starostwo przebudowało dwa wcześniejsze odcinki „angielki”, jadąc od strony Białegostoku: Stanisławowo – Niewodnica Nargilewska oraz Niewodnica – Kudrycze. Techniczny odbiór trasy nastąpił pod koniec października ub.r, a wykonawca musiał przeprowadzić już tylko prace porządkowe.

Czytaj również:

- To dla nas bardzo ważna droga, która w mediach ogólnopolskich była wielokrotnie wyśmiewana. To wtedy, ze względu na jeden pas asfaltu prześmiewczo nazwano ją angielką, ale to już przeszłość - cieszy się Jan Perkowski.