Policja zauważyła, że w ostatnim czasie schemat działania przestępców jest podobny. Zanim potencjalne ofiary pojawią się w banku, oszuści kontaktują się z nimi telefonicznie.
Tak też stało się w przypadku 49-latka, do którego na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna z informacją, że zostaną dostarczone mu pisma z banku i musi pozostać w domu. Po kilkunastu minutach otrzymał kolejny telefon. Dzwoniący przedstawił się jako funkcjonariusz policji. Oświadczył, że rozpracowuje grupę hakerską, która okrada banki. Dodał, że pieniądze znajdujące się na koncie mężczyzny są zagrożone.
Przeczytaj też:
Oszust wypytywał 49-latka o oszczędności zgromadzone w domu. Poinformował też, że te pieniądze mogą być fałszywe i policjanci muszą je zabezpieczyć do prowadzonej sprawy.
Po około 30 minutach do drzwi mieszkania zapukała rzekoma policjantka, której białostoczanin przekazał 10 tysięcy złotych. Zgodnie z kolejnymi poleceniami białostoczanin poszedł do banku, aby pobrać 40 tysięcy złotych.
Gdy 49-latek stał przy okienku, na jego telefon komórkowy ponownie zadzwonił oszust. Jego rozmowę usłyszała pracownica banku, która zorientowała się, że jest to próba oszustwa i zaalarmowała prawdziwych policjantów. Dzięki jej czujności, mężczyzna nie stracił reszty swoich pieniędzy.
Przeczytaj też:
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?