Największym „wzięciem” cieszyli się: operatorzy wózków jezdniowych, kierowcy samochodu ciężarowego oraz doradcy finansowi. – Kierowcy to w ostatnim czasie jeden z bardziej rotacyjnych zawodów. Stąd być może ich wysoka pozycja w rankingu liczby ofert – uważa Maciej Zajkowski, prezes Łomżyńskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. – Logistyka w tym rejonie słabo się jednak rozwija. Po pierwsze ze względu na zły stan dróg, a po drugie – na brak inwestycji produkcyjnych.
Nie potrzeba wykształcenia
Podlaskie Obserwatorium Rynku Pracy i Prognoz Gospodarczych funkcjonujące przy Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Białymstoku przeanalizowało ponad 6700 ofert pracy, jakie skierowano do mieszkańców Podlasia w IV kwartale 2010 r.
Zobacz także. Praca. Warmia i Mazury. Kilkadziesiąt ofert z zagranicznych firm czeka na bezrobotnych
Z opublikowanego właśnie raportu, który uwzględnił również podział na poszczególne powiaty, wynika, że w Łomży częściej niż w pozostałych dwóch (byłych) miastach wojewódzkich, poszukiwani byli ludzie do prac prostych – 13 proc. wszystkich ogłoszeń (w Białymstoku 9,3 proc., w Suwałkach 4,4 proc.). Spośród nielicznych propozycji dla specjalistów dominowały zaś oferty dla doradców finansowych.
– Wiąże się to z rozwojem usług pożyczkowo-gotówkowych – zauważa Zbigniew Sulewski, ekonomista z Centrum im. A. Smitha. – Pod sformułowaniem doradca finansowy może się kryć osoba, która rzeczywiście udziela porad inwestycyjnych osobom bardzo zamożnym, ale w naszych podlaskich realiach chodzi o udzielanie szybkich tanich pożyczek i kredytów.
W Łomży brak ochroniarzy
Nieco inaczej wygląda ranking najbardziej poszukiwanych pracowników w samej Łomży. W IV kw. 2010 r. na pierwszym miejscu znaleźli się pracownicy ochrony – 15 ofert, zbrojarze i robotnicy drogowi po – 10 ofert, oraz przedstawiciele handlowi 9 – ofert. W dalszej kolejności są operatorzy maszyn do produkcji wyrobów spożywczych – 8, robotnik budowlany – 8, operator wózków jezdniowych – 7, mechanik – 6.
Zobacz także. Praca. Po kryzysie oczekujemy na podwyżki wynagrodzeń
Oferty pochodziły z lokalnej prasy (tj. Gazeta Współczesna), internetowych serwisów pośrednictwa pracy, części propozycji urzędów pracy, OHP i Akademickich Biur Karier. – Analizując raport należy wziąć pod uwagę fakt, iż w zestawieniu zabrakło 6 tys. ofert z powiatowych urzędów pracy (zostaną dodane w analizie za I półrocze 2011 – przy. red.), okazało się bowiem, że danych nie można pozyskać od ręki – tłumaczy Edyta Dąbrowska z PORPiPG.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?