Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wersja zimowa

DARIUSZ CHAJEWSKI (dal) (68) 324 88 36 [email protected]
Piotr Styczeń, prezes gorzowskiej spółdzielni mieszkaniowej Włókno, ma listę dłużników, którzy chcą odpracować zaległości. Jednak jak uczy doświadczenie u wielu na dobrych chęciach się skończy.
Piotr Styczeń, prezes gorzowskiej spółdzielni mieszkaniowej Włókno, ma listę dłużników, którzy chcą odpracować zaległości. Jednak jak uczy doświadczenie u wielu na dobrych chęciach się skończy. Paweł Siarkiewicz
Czy wiszące nad głową długi doskwierają Lubuszanom? Okazuje się, że nie. Tak naprawdę niewielu chciałoby odrobić zobowiązanie. Nie zawsze są tym zainteresowani też wierzyciele.

W podżarskich Łazach w sklepie spożywczym zeszyt, w którym zapisywani są dłużnicy, pęka w szwach. Jak ocenia właścicielka Celina Taczkowska, jest wart jakieś 7 tys. zł. I z każdym miesiącem staje się coraz "cenniejszy". Właścicielka sklepu z tym nie może się pogodzić, jej klienci - dłużnicy jak najbardziej.
- Kilkakrotnie prosiłam niektórych, aby odpracowali chociaż część długu, wyrzucili mi węgiel z piwnicy, wyplewili ogródek, ale gdzie tam - mówi C. Taczkowska. - Dla nich dług nie jest chyba ważny, twierdzą, że przyjdą do pracy jak dostaną gotówkę. I to nie byle kilka groszy.

Wersja zimowa

W zielonogórskim zakładzie energetycznym dłużnicy o możliwość odrobienia długów nie pytają. I nie mieliby na to szans. Jak twierdzą energetycy, ich praca jest zbyt specjalistyczna. O spłatach w "naturze" nie chcą słyszeć bankowcy. Dyrektor jednego z zielonogórskich oddziałów banku mówi, że to godziłoby w zasady funkcjonowania bankowości. Z kolei w zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Zastalowiec" wariant odpracowania był brany pod uwagę, ale tylko w wersji... zimowej. Tylko dotychczas nie było zimy.
- Gdyby zima była śnieżna zapewne zwrócilibyśmy się do naszych dłużników z prośbą o pomoc - przyznaje prezes Maria Czarnecka. - Tak na co dzień zbyt wiele jest z taką operacją problemów. Trzeba zawrzeć umowę zlecenie, zorganizować nadzór, ubezpieczyć...

Godni zaufania

Prekursorem odpracowywania długów jest Spółdzielnia Mieszkaniowa "Włókno" w Gorzowie. - Początek był trudny, sparzyliśmy się na tym pomyśle zimą przed dwoma laty, gdy zaproponowaliśmy kilkunastu dłużnikom prace przy odśnieżaniu - mówi prezes Piotr Styczeń - Zainteresowana była tylko jedna osoba. Sami dłużnicy zwracają się do nas sporadycznie. Natomiast dla własnych potrzeb zrobiliśmy listę osób z zaległościami, którym można zaufać i powierzyć pracę.
Spółdzielnia Włókno zatrudniała już także dłużników przy najmniej skomplikowanych pracach, jak naprawa ławek. Podpisywano umowę zlecenie. Osoba zatrudniana otrzymywała konkretną pracę do wykonania, jej koszt był określony i zarachowywany. Pomysł nie sprawdza się już przy zajęciach bardziej ambitnych. Oto jeden z dłużników otrzymał zadanie pomalowania klatki schodowej. Nie byli zadowoleni jego sąsiedzi. Stwierdzili, że... inne klatki pomalowano lepiej.

Miłosierdzie gminy

Mieszkańcy podzielonogórskiej gminy Świdnica, którzy zalegają z opłatami za czynsz, wodę czy wywóz nieczystości będą mieli szansę odrobienia długu. Takie rozwiązanie wójt Adam Jaskulski zaproponował nie tylko mieszkańcom, którzy zalegają z opłatami lecz też osobom, które regularnie płacą czynsz, ale wiąże się to z ich strony z ogromnymi wyrzeczeniami. Na razie sołtysi przygotowują listy dłużników. W całej gminie 40 proc. rodzin ma długi, za ich sprawą gmina straciła ponad 50 tys. zł.
- Odpracowanie długu nie jest przymusem - mówi Jaskulski. - Wiele osób wysyła do nas pisma z prośbą o umorzenie długu. Wtedy proponujemy im pracę, ale odmawiamy umorzenia. Na tym etapie urywa się zazwyczaj z nimi kontakt.
Z rozpoczęciem prac gmina czeka do wiosny. Nie tylko dlatego, że wtedy będzie więcej roboty. Do tego czasu być może zapadnie już rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Oto plany przyjmowania zwrotu długu w "naturze" oprotestował wojewoda, który uważa, że gmina nie ma do tego prawa.

Taka pańszczyzna

Co na to mieszkańcy świdnickiej gminy? Na razie twierdzą, że przypomina im to trochę pańszczyznę - za darmo mają na gminnym pracować.
- Zobaczymy jakie wójt da warunki - pointuje mieszkaniec Słonego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska