Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potraktował nas jak gówniarzy

Piotr Halicki
Pyskować możecie sobie w Białymstoku, ale nie tutaj, w Warszawie - usłyszeli Podlasianie od Lesława Abramowicza, prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Blisko tysiąc przedstawicieli naszego województwa protestowało wczoraj przed siedzibą NFZ w Warszawie przeciwko niesprawiedliwemu dzieleniu pieniędzy na leczenie.

- Dlaczego Podlasie jest dyskryminowane? W naszym województwie funkcjonują szpitale kliniczne, Akademia Medyczna, specjalistyczny szpital w Chroszczy, mimo to dostaliśmy mniej pieniędzy, niż sąsiednie województwo warmńsko-mazurskie. Dlaczego? Dlaczego otrzymaliśmy tylko jedną karetkę, podczas gdy na przykład województwo świętokrzyskie dostało ich piętnaście? Czy pan nie lubi Podlasia? - członkowie delegacji zasypali Lesława Abramowicza gradem pytań.
- I tak dostaliście dużo. Mogliście nic nie dostać, a i tak musielibyście funkcjonować - ton wypowiedzi prezesa NFZ nie dawał szans na jakąkolwiek dyskusję. - Kryteria podziału pieniędzy wynikają z ustawy. Przy opracowywaniu algorytmu eksperci biorą pod uwagę m.in. liczbę ubezpieczonych, wiek, płeć, migracje. Po prostu więcej pieniędzy się wam nie należy.
Słowa prezesa oburzyły Podlasian. - Skoro tylko tyle pieniędzy nam się należy, to dlaczego nasze szpitale powiatowe są jednymi z najbardziej zadłużonych w Polsce? NFZ krzywdzi podlaskich pacjentów - ripostował Krzysztof Tołwiński, wicemarszałek województwa podlaskiego.
- W tym algorytmie jest tyle błędów, co w kaszy skwarek - grzmiał Eugeniusz Muszyc, szef Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia. - Nigdy nie zgodzimy się na traktowanie nas gorzej, niż innych! Podział jest zrobiony źle, niechlujnie. Zostaliśmy oszukani!

Lesław Abramowicz pochodzi z Krakowa. W latach 70. pracował na tutejszej Akademii Ekonomicznej i w radzie wojewódzkiej Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej. Później przez 11 lat był zastępcą dyrektora Krakowskiego Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych, a przez 6 lat - zastępcą dyrektora Wojewódzkiego Szpitala im. Ludwika Rydgiera w Krakowie.
Przy pierwszym podziale dodatkowych 170 milionów złotych na leczenie województwo małopolskie dostało 11,3 mln zł, a podlaskie - 4,7 mln zł. Przy drugim podziale ponad 220 milionów Małopolska dostała 18,7 mln zł, a Podlasie - 6,7 mln zł.

- Nie masz pan racji ani za pięć groszy - mówił Abramowicz. - Wszystko poszło do zatwierdzenia do ministra zdrowia. Jak da coś więcej, to dostaniecie więcej, jak nie, to nie. Koniec, kropka. Zgadzam się, że macie za mało pieniędzy, ale nic na to nie poradzę.
W odpowiedzi Eugeniusz Muszyc poinformował prezesa Abramowicza, że złożył już w ministerstwie zdrowia wniosek o jego odwołanie.
- Jak finansista budowlany może rządzić Funduszem? Ten człowiek jest niekompetentny i arogancki. Nie tylko nas potraktował jak gówniarzy, ale wszystkich Podlasian. To skandal! - skomentował Muszyc.
Rozmowy zakończyły się fiaskiem. Podlasianie nie zamierzają odpuścić. Już zapowiadają, że będą rozmawiać z ministrem zdrowia.
Walke o pieniadze na leczenie zapowiada też województwo lubuskie, które dostało jeszcze mniej niż Podlasie - 5,5 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny