Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwacze skarbów rozpoczęli sezon - sporo jest jeszcze do odkrycia

Piotr Czaban
Między innymi takie skarby kryją się na polach wokół Nowodworców.
Między innymi takie skarby kryją się na polach wokół Nowodworców.
Za każdym razem udaje mi się coś tu znaleźć - mówi poszukiwacz z Białegostoku (nie chce się przedstawić). Od kilku dni szuka staroci w okolicach Nowodworców.

Zamiast na ryby, lepiej wybrać się na dopiero co zaorane pole do Nowodworców - tak przynajmniej uważa poszukiwacz staroci. Nie zamierza się przedstawić, ponieważ...

W tajemnicy

- Żona może mnie zdekonspirować. Teraz nie powinienem tu być. Udało mi się wyrwać z domu na dwie godziny - tłumaczy mężczyzna z wykrywaczem metalu i saperką.

Jak przyznaje, poszukiwaniem "skarbów" zajmuje się od niedawna. Często odwiedza pole położone pomiędzy Nowodworcami a szosą do Białegostoku: - Akurat tutaj nie ma jeszcze nic zasianego i nie wyrządzam tu żadnych szkód. Właściciel pola nie ma pretensji, że tutaj przyjeżdżam. Jeżeli nie zostawia się żadnych widocznych śladów, nie kopie się głębokich dołów, to nie ma problemu.

I średniowiecze, i XX wiek

I na tym niewielkim skrawku ziemi udało się już całkiem sporo kolekcjonerskich odkryć dokonać: - Znalazłem tu parę guzików, monet - informuje poszukiwacz z Białegostoku. - Za każdym razem jak tu jestem, udaje się mi coś znaleźć.

Nawet w trakcie naszej rozmowy wykrywacz metalu co chwilę wydaje sygnał. To oznacza, że pod cienką warstwą ziemi (urządzenie działa tylko do około 20 cm w głąb ziemi) może się ukrywać coś cennego. "Rozrzut" historyczny znalezisk jest naprawdę spory.

- Znajduję tu rzeczy, które pochodzą z nie tylko z drugiej wojny światowej, ale także z roku około 1500 - zdradza mężczyzna. - Monety są różne: miedziane, srebrne.

- A złote? - pytamy.

- Nie, aż takich skarbów nie należy się tu spodziewać. Skarby, z tego co wiem, znajduje się najczęściej przez przypadek.

Chwilę przed naszą rozmową wykopał z ziemi mosiężne "coś" przypominające wyglądem naparstek. - Może to jest jakaś część czegoś większego - przypuszcza poszukiwacz. Oprócz tego znalazł jeszcze uchwyt prawdopodobnie zamontowany niegdyś do jakiejś starej szafy.

To tylko pasja

- Skąd taka pasja? Z ciekawości - odpowiada białostoczanin.

Zaprzecza, że na znalezionych przedmiotach chce zarobić: - Na aukcji ich nie wystawiam - wyjaśnia poszukiwacz. - Gdybym naprawdę znalazł coś ciekawego, to zaniósłbym to raczej do muzeum. Z tym, że to jest problematyczne, bo nasze prawo jest dziwne. Mógłbym to oddać do muzeum, ale anonimowo, bo w myśl prawa, wszystko, co jest w ziemi jest własnością państwa, niezależnie czy to śmieć, czy coś bardziej cennego.

Złoża historyczne

Nasz rozmówca nie wie, dlaczego właśnie pod Nowodworcami tak wiele historycznych przedmiotów można wydobyć z ziemi.

- To jest po prostu rozsiane. Pole zostało przeorane. To, co było głębiej, pojawiło się tuż pod powierzchnią ziemi - tłumaczy poszukiwacz. O bogactwach kolekcjonerskich ukrytych w tych okolicach dowiedział się od swoich kolegów "po fachu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny