Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł E. Czykwin: Trzeba zatrzymać polonizację mniejszości

(ika)
Archiwum
Spis uderza w Białorusinów.

Mniejszość białoruska w woj. podlaskim wyludnia się, a rząd zamiast nas wspierać, tnie o 20 proc. budżet na organizacje mniejszości narodowych - uważa poseł Eugeniusz Czykwin. - Pieniądze na kulturę, oświatę i inne obszary powinny wyrównywać szanse mniejszości i większości - podkreśla Sławomir Iwaniuk, wiceprezes Związku Białoruskiego RP.

Problem ten był tematem czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, której wiceprzewodniczącym jest poseł Czykwin. Według danych z ostatniego spisu powszechnego, liczba osób deklarujących przynależność do mniejszości białoruskiej w Podlaskiem spadała w ciągu dekady o ok. 20 proc.

- Sprawa ta budzi mój ogromny niepokój, zwłaszcza, że przecież są mniejszości, jak ukraińska, których przybyło - mówi poseł. - Tylko 60 proc. Białorusinów w Polsce zadeklarowała, że używa języka białoruskiego w domu. Najpierw się zatraca język, później narodowość. Jak pokazują badania, fundamentalną wartością podtrzymującą tożsamość białoruską jest zaś prawosławie, w rozumieniu nie tylko religijnym, ale jako wartość kulturowa. Dotychczas rząd ignorował tę sytuację.

Po posiedzeniu komisji, wciąż nie ma postępów. - Jestem rozczarowany, bo praktycznie nie padły propozycje konkretnych działań - komentuje Czykwin. - Myślałem, że przedstawiciele organizacji mniejszości białoruskich, które dysponują większością środków, które rząd przeznacza na podtrzymanie tożsamości (wydawanie pism, finansowanie stacji radiowych i inne inicjatywy) zaproponują Sejmowi przynajmniej sposoby na zahamowanie procesu gwałtownej polonizacji Białorusinów lub racjonalne wydawanie tych pieniędzy.

- Przed wyciąganiem wniosków, musimy dysponować rzetelną diagnozą liczebności mniejszości białoruskiej. A naszym zdaniem wyniki spisu są w tym zakresie zaniżone - uważa Iwaniuk, uczestnik posiedzenia MNE. - W efekcie w kilku gminach na Białostocczyźnie, na tablicach nie mogą pojawiać się dwujęzyczne nazwy.

Póki co prezydium komisji ma przygotować sugestie dla rządu (tzw. dezyderaty) na temat poprawy sytuacji społeczno-gospodarczej w regionach, które się wyludniają. Jedną z przyczyn migracji z "ziemi ojczystej", jest brak pracy. W większych miastach, gdzie łatwiej o zatrudnienie, procesy asymilacyjne zachodzą bowiem szybciej. Natomiast do sejmiku województwa podlaskiego ma trafić pismo dotyczące okręgów wyborczych.

- W tym regionie, wbrew zapisom ustawy, dokonano dzielenia powiatów, na których mieszkają mniejszości. To ogranicza im możliwości wyłaniania swoich przedstawicieli - zauważa poseł Czykwin.

Statystyka

Według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności 2011 mniejszość białoruska jest najliczniejszą w woj. podlaskim. Przynależność do niej zadeklarowało 46,4 tys. osób (3,2 proc. mieszkańców regionu). Oznacza to jednak spadek o 8 tys. osób w porównaniu do danych sprzed dekady. Socjolodzy tłumaczą to ogólnym spadkiem liczby mieszkańców regionu oraz procesami asymilacji.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna