Od lat mieszkam w Warszawie, ale wychowałem się na Podlasiu i jest mi bliskie wszystko, co się z nim wiąże.
Z zainteresowaniem i coraz większym zażenowaniem śledzę starania społeczności i władz wojewódzkich o powrót na swoje miejsce posągu żubra, który przez lata stał w Zwierzyńcu. A od międzywojnia jest w Spale. Władze ziemi hajnowskiej tylko udają, że trochę się starają, a Białystok dzielnie im w tej bezczynności asystuje.
Słabiej zorientowanym przypomnę, że żubra naturalnej wielkości kazał odlać w żeliwie i postawić w Zwierzyńcu car Rosji Aleksander II, na chwałę polowania w październiku 1860 roku i w dowód uznania dla tych królewskich zwierząt. Polowania w Puszczy Białowieskiej, a nie w lasach spalskich.
Podczas I wojny światowej wycofujący się Rosjanie zabrali żubra i wywieźli do Moskwy, bojąc się, że wojska niemieckie mogłyby go zniszczyć albo zabrać do siebie. Oba przypuszczenia były wielce prawdopodobne. Więc statuę uratowali i w ramach wojennych reparacji Polsce zwrócili. Ówczesne władze nie miały ochoty, ani pomysłu, żeby dostarczyć ją tam, skąd była wzięta.
Kaprys przyczyną problemu
Przez cztery lata żubr poniewierał się na dziedzińcu Zamku Królewskiego, a później w Muzeum Ziemi w Warszawie.
Miłościwie panujący w tym czasie, prezydent Ignacy Mościcki kazał pomnik ustawić w Spale, gdyż tam był częstszym gościem niż w Białowieży. Zapalony myśliwy rozwiązał problem jak kaprys, bo logiki w tym żadnej nie było.
Kaprys stał się faktem i tak już ponad 80 lat, naturalnej wielkości, monument króla Puszczy Białowieskiej stoi ponad 300 km od swojego matecznika w Zwierzyńcu. Mieszkańcy sympatycznej, ale zaspanej Spały nie chcą go oddać.
Nie jest im potrzebny, ale jak dostali, to ich, i basta. Ustawili go tak, żeby nie rzucał się w oczy, ani tubylcom, ani turystom. Z dala od głównej drogi, między budynkami, kortem i drzewami. Nawet teraz, gdy drzewa nie mają liści, trudno go wypatrzeć.
W połowie listopada tego roku byłem w Spale. Odszukałem biedne, sponiewierane i bez przysługującego mu majestatu zwierzę. Posąg króla Puszczy stoi samotny, zapomniany i rozgoryczony losem, którego się nie spodziewał. Pomysłodawca pomnika też nie tak to sobie wyobrażał. Jego następcy - imperatorzy Aleksander III i Mikołaj II przyjeżdżali do Białowieży i do Spały. Oglądali w Zwierzyńcu króla kniei i ani śmieli go stamtąd tknąć.
Uwolnić Żubra
Jestem autorem kilku książek o Ziemi Hajnowskiej , jest mi ona bliska i mam moralne prawo upominać się o jej dobre imię. Takich jest jednak zbyt mało i sami niczego nie zwojujemy.
Liczymy, że nowe samorządy powiatu i województwa zajmą się sprawą poważniej niż poprzednie. Szczere chęci tu nie wystarczą, bo mieszkańcy znad Pilicy nie ustąpią. Dla zasady!
W negocjacjach są przecież prośby, rozmowy, pertraktacje, racjonalne argumenty. Jest także minister kultury i dziedzictwa narodowego. W ostateczności są sądy. W Puszczy mieszka znany jej miłośnik Andrzej Wajrak, a w Białowieży funkcjonuje placówka Polskiej Akademii Nauk.
Uwolnić Żubra! Liczymy na to Boże, że ktoś nam wreszcie pomoże! Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, na pierwszej stronie "Kuriera Hajnowskiego" przeczytam: "Spała oddała to, co nie jej!"
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?