Przez miesiąc ani jeden pług tu nie zajrzał - pokazuje miejską działkę pan Jan. - Wczoraj przyjechał i zepchnął cały śnieg do mnie.
Nasz Czytelnik mieszka w domu przy ulicy Mickiewicza 71. Jego obowiązkiem jest odśnieżanie chodnika przed własną posesją. Mimo sędziwego wieku skrupulatnie tego przestrzega.
- Nie stać nas na płacenie mandatów straży miejskiej, dlatego jak pada, biorę łopatę i sprzątam - mówi pan Jan.
Tuż za płotem znajduje się działka należąca do urzędu miejskiego. Chodnik przed nią nie był odśnieżany przez miesiąc. W końcu pług przyjechał i śnieg zgarnął na podjazd naszego Czytelnika.
- Wjechał do mnie na podwórko, porozwalał zaspy - pokazuje ślady pan Jan. - Hałdy przed podwórkiem też rozsypał.
Nasz Czytelnik zgłosił to straży miejskiej, ale odesłano go do magistratu.
- Powiedzieli, że w mieście jest dużo śniegu - mówi pan Jan. - Ja wiem, że jest dużo, i dlatego codziennie sprzątam. Ale na pewno nie będą sprzątał po kimś.
- To był ciągnik MPO, który najechał nieco na zaspę i rozsypał ją po chodniku - wyjaśnia Jacek Pietraszewski, rzecznik straży miejskiej. - Ten pan faktycznie ma prawo być zdenerwowany. Ale już poinformowaliśmy o tym dyspozytora. Obiecał wysłać kogoś, kto odśnieży chodnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?