Najważniejsze, że potwierdziło się datowanie portretów. Bez wątpienia pochodzą z XVIII wieku - mówi dyrektor Muzeum Podlaskiego Andrzej Lechowski.
Niestety, nadal autor lub autorzy prac pozostają nieznani.
Zobacz też: Pałac Branickich. Braniccy kochali życie w luksusie. Pozostały po nich ślady przepychu
- Podczas renowacji odsłonięto jednak wiele szczegółów. Okazało się, że włosy Izabeli były splecione roślinnym wiankiem. Lepiej widoczne są również ordery Jana Klemensa - podkreśla Lechowski.
Muzeum kupiło portrety w zeszłym roku na monachijskiej aukcji. Wylicytowało je za 55 tys. euro przy cenie wyjściowej 32-35 tys. euro. Prace konserwatorskie kosztowały zaś 60 tys. zł. Dotowane były przez ministra kultury.
Andrzej Lechowski podkreśla, że obrazy są cenne, bo pamiątek po Branickich w polskich zbiorach jest niewiele. Jak trafiły do Włoch?
- Nie wiadomo. Może były prezentem, który ktoś komuś podarował? - zastanawia się.
W styczniu odbędzie się w muzeum spotkanie, na którym będzie można posłuchać o wynikach badań konserwatorskich.
Zobacz koniecznie: Muzeum Podlaskie. Cenne portrety Izabeli i Jana Klemensa Branickich są już u nas [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?