Poradnik grzybiarza: Zbieraj tylko te grzyby, które dobrze znasz

Zbieranie prawdziwków, maślaków, kurek i podgrzybków to podlaska tradycja. Aże we wrześniu pogoda dopisała, to i grzybów w lasach jest mnóstwo.

- Podlasie jest w dużej mierze zalesione, a nasze lasy są bogate w grzyby. Nic dziwnego, że od lat w naszej kuchni grzyby odgrywają ważną rolę - mówi mistrz kuchni Janusz Kuptel z lokalu Cztery Pory Roku.

Większość z nas grzyby zbiera na własne potrzeby.

- W tym roku na wspólne wyjazdy namówili mnie sąsiedzi. Oni dobrze znają podbielskie lasy i wiedzą, gdzie szukać jakich grzybów - opowiada Felicja Żukowska z Bielska Podlaskiego.

Amatorzy grzybobrania często wybierają się na tzw. "piętnasty", czyli w okolice oddalonego od Bielska o 15 kilometrów mostu na Narwi. Tam pani Żukowska znalazła okazałego borowika i sporo podgrzybków.

- Wiaderko maślaków zebrałam w lesie za Łoknicą. Trochę ich ususzyłam, a resztę zamarynowałam - opowiada.

Bielszczanie często wyruszają też do lasów w okolicach wsi Chraboły, Kożyno i Suchowolce oraz przy szosie na Brańsk. Miejsc najlepszych zbiorów nie chcą zdradzać ci, którzy grzybobranie traktują zarobkowo. W sezonie jest to bowiem skuteczny sposób na podreperowanie domowego budżetu. Zbieracze opowiadają, że jesienią biorą urlopy i idą do lasów całymi rodzinami. Spędzają tam od świtu kilka godzin, a grzyby sprzedają w punkcie skupu lub na rynku. W ostatnich dniach na bielskim bazarku można było kupić podgrzybki w cenie 4-6 zł, kurki po ponad 10 zł, a rydze nawet po 20 zł za niewielki pojemnik, którego wagi i pojemności sprzedający zdradzać nie chcieli.

- Widać, że to świeże grzyby, przed chwilą własnoręcznie zbierane w tutejszych lasach - zachwalały handlujące kobiety. - Nikt nas tu nie kontroluje, ale sprzedajemy tylko takie grzyby, które dobrze znamy.
Świeże grzyby sprzedawane są nie tylko na bazarkach, ale też na wsiach przy domach i przy przelotowych drogach. Trzeba jednak pamiętać, że kupujemy je na własne ryzyko.

- Kontrole prowadzone są tylko w oficjalnych punktach skupu, gdzie pracują przeszkoleni kwalifikatorzy, a także w firmach przetwarzających grzyby - ostrzega Magdalena Leszczyńska, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Bielsku Podlaskim. - W ostatnich latach w naszym powiecie nie odnotowaliśmy żadnego poważnego zatrucia grzybami.

Także zbierając grzyby na własne potrzeby, musimy kierować się doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem. Lekarze przestrzegają, że kęs muchomora może zabić dorosłego człowieka. Zawarte w nim toksyny bardzo szybko niszczą wątrobę. Niestety, wszelkie proste sposoby na odróżnienie trujących grzybów od jadalnych są zawodne. Te pierwsze nie muszą być niesmaczne, śmierdzące czy piekące.

- Jedynym skutecznym sposobem jest zbieranie grzybów bardzo dobrze nam znanych. Odradzamy też podawanie grzybów dzieciom - mówią specjaliści. - W zasadzie tylko grzyby uprawiane przemysłowo są całkowicie pewne.

- Warto pamiętać, że grzyby nie mają praktycznie żadnych substancji odżywczych, których niezbędnie potrzebowałby nasz organizm. Jemy je dlatego, że dodają naszym potrawom smaku, zapachu i pożądanego wyglądu - podsumowuje Janusz Kuptel.