Obowiązek szkolny dotyczy sześciolatków, które urodziły się między styczniem a końcem czerwca. Wielu rodzicom ten pomysł się nie podoba. Wysyłają więc dzieci do poradni pedagogiczno-psychologicznych.
- Nie chcemy teraz wysyłać syna do szkoły. Jeszcze do tego nie dojrzał - mówi Magdalena Matys, mama Stasia. Początek badania mają wyznaczony na dziś. - Idziemy z nastawieniem, żeby dostać decyzję odmowną - przyznaje.
Zaniepokojonych rodziców w mieście jest znacznie więcej. Efekt: dwie miejskie poradnie pedagogiczno-psychologiczne przeżywają oblężenie. Przy ul. Piotrkowskiej tylko w lutym zgłosiło się ponad 120 osób.
- Mamy pięć razy więcej zgłoszeń na badanie, niż przed rokiem - mówi Jarosław Czeropski, dyrektor Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej nr 1. I przyznaje, że najwięcej jest sześciolatków z pierwszego półrocza.
- U nas również zgłoszeń jest dużo więcej niż w latach poprzednich - potwierdza Anna Kawczyńska, dyrektorka Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej nr 2 przy ul. Mazowieckiej 35.
Problem w tym, że takie badania trwają. Przez dwie godziny z dzieckiem rozmawia pedagog i tyle samo spędza z nim psycholog. Czasem jeszcze niezbędna jest konsultacja z logopedą.
- Robimy wszystko, by rodzice długo nie czekali - mówi Jarosław Czeropski. - Pracujemy na 200 procent. Ten problem jest dla nas w tej chwili priorytetowy.
Na razie obie placówki wydały pojedyncze decyzje o odroczeniu dziecku obowiązku szkolnego. W nielicznych przypadkach także wyraziły zgodę na posłanie dziecka do szkoły, zalecając jednocześnie objęcie go opieką pedagogiczno-psychologiczną, np. gdy specjaliści uznają, że palce dziecka niezbyt precyzyjnie pracują.
Rodziców uspokajają eksperci. - Nie ma powodów do niepokoju - uważa dr Anna Kienig z UwB. - Obecnie dzieci poddawane są diagnozie w przedszkolach. Już wtedy wiadomo, czy są gotowe do podjęcia nauki w szkole. Poza tym w dzisiejszych czasach dzieci szybciej rozwijają się intelektualnie w porównaniu z poprzednimi pokoleniami. Co prawda nie zawsze nadąża za tym rozwój emocjonalno-społeczny, ale przebywanie w grupie rówieśników sprzyja rozwijaniu tych umiejętności.
Z obecnej sytuacji specjaliści wyciągają już wnioski na przyszłość. - Zdecydowanie musimy nasilić edukację rodziców - zapowiada dyrektor Czeropski. - Chcemy ich uczyć, jak obserwować dziecko, które za pół roku czy za rok ma pójść do szkoły.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?