Milena Jóźwik ma 28 lat. Mama 6-letniej Igi pracowała dotąd jako szefowa kuchni, ale to praca w policji była jej wielkim marzeniem.
- To była przemyślana decyzja. Zawsze chciałam pomagać innym, dbać o bezpieczeństwo, także dla swojej córki. Dostałam się za pierwszym razem - cieszy się przyszła posterunkowa Komendy Powiatowej Policji w Kolnie.
Że nigdy nie jest za późno na zmianę w życiu udowadnia 41-letni Patryk Sokoliński. Białostoczanin kilkanaście lat pracował w branży telekomunikacyjnej. Wkrótce zasili szeregi Oddziału Prewencji Policji.
- Czuje, że to moje powołanie - mówi post. Patryk Sokoliński. Dodaje, że mógł liczyć na ogromne wsparcie rodziny, w tym żony, 14-letniego syna i... teściowej. - Były inne obowiązki. W końcu stwierdziłem: dosyć. Krótka dobrowolna zasadnicza służba wojskowa, przygotowanie do służby w policji i... jestem tutaj.
Komendant wojewódzki: nabór jest procesem ciągłym i czasochłonnym
W poniedziałek (6.03) funkcjonariusze złożyli oficjalne ślubowanie razem z 25 innymi nowo przyjętymi do służby w podlaskiej policji. W tym roku planowane jest przyjęcie jeszcze co najmniej 200 osób. Miejsc jest więcej niż w latach poprzednich. Aktualnie to 320 wakatów.
Czytaj też:
Według szefa podlaskiej policji zapaści nie ma, a wakat "wytworzył się" w sposób sztuczny.
- Absolutnie nie widzę tutaj powodów do obaw. W ubiegłym roku przyjęliśmy rekordowe 207 osób. To najwięcej od 4 lat. Zakładam, że przy dobrze przeprowadzonym naborze, ukompletujemy wakat. 10 procent to może się wydawać dużo, ale wynika wyłącznie z tego, że garnizon podlaski dostał dodatkowe 169 etatów z ustawy modernizacyjnej - tłumaczy nadinsp. Robert Szewc, Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku.
W tej chwili w garnizonie jest 3.207 etatów. Naczelnik Wydziału Kadr w KWP w Białymstoku dodaje, że wzmocnienie etatowe to decyzja Komendy Głównej Policji podyktowana m.in. sytuacją na wschodniej granicy i kryzysem migracyjnym. Więcej policjantów ma przede wszystkim służyć w komendach w Hajnówce, Sokółce, Siemiatycze.
- Są to komendy położone na wschodzie województwa. Tam uzupełniono o etaty szczególnie posterunki policji, do stanu 8 w każdym posterunku - wyjaśnia mł. insp. Paweł Maciejuk.
Związkowiec: podwyżki w policji mogły zahamować falę dobrowolnych odejść
Nowo przyjętych funkcjonariuszy czeka 6-miesięczny kurs podstawowy w szkole policyjnej. W tym czasie dostaną wynagrodzenie w wysokości 4-4,6 tys. zł "na rękę" miesięcznie. 1 marca w życie weszły podwyżki dla policjantów. Funkcjonariusz do 26. roku życia (zwolniony od podatku) po kursie może liczyć na zarobki około 4,7 tys. zł, a policjant w Oddziale Prewencji Policji (wraz z dodatkiem) ponad 5 tys. zł netto.
Komendant wojewódzki uważa, że to atrakcyjne zarobki, ale młodych ludzi do służby powinna też przyciągać możliwość rozwoju, zmiana pionu i awansu.
Jak pokazują statystyki, doświadczonym policjantom nie zawsze to wystarcza. Według związków zawodowych, w tym roku w całej Polsce z policji odeszło 7,3 tys. funkcjonariuszy. W Podlaskiem wniosków o odejście na emeryturę było ponad 22 proc. więcej niż rok wcześniej (wzrost ze 147 do 180).
Zobacz także:
Wojciech Chociej, przewodniczący zarządu terenowego NSZZ Policjantów KWP w Białymstoku, uważa, że ma to związek z protestem trwającym od jesieni zeszłego. Policjanci prowadzili strajk włoski, zorganizowali pikietę w stolicy. Domagali się wzrostu uposażeń na poziomie 20 proc. (lub wysokości realnej inflacji).
- Oczekiwania były większe. Skończyło się na 7,8 proc., ale środowisko powinno być raczej zadowolone. Zyskali zwłaszcza funkcjonariusze z dłuższym stażem - mówi Chociej. - W naszym garnizonie odeszło więcej funkcjonariuszy niż zwykle, natomiast "armagedonu' nie było.
Podkreśla, że w Podlaskiem sytuacja kadrowa zawsze była dobra i jest nadal.
- Wpływa na to wiele czynników. W naszym regionie służby publiczne zawsze cieszyły się dużą estymą wśród społeczeństwa i z tego powodu do policji jest dużo chętnych. W porównaniu do sytuacji płacowej w innych resortach jest to w miarę atrakcyjna służba, gwarantująca stabilizację i prestiż - uważa Wojciech Chociej.
- Wpływa na to wiele czynników. W naszym regionie służby publiczne zawsze cieszyły się dużą estymą wśród społeczeństwa i z tego powodu do policji jest dużo chętnych. W porównaniu do sytuacji płacowej w innych resortach jest to w miarę atrakcyjna służba, gwarantująca stabilizację i prestiż - uważa Wojciech Chociej.
Dodaje, że protest nie został zakończony, formalnie jest zawieszony. Na szczeblu centralnym mają być prowadzone dalsze negocjacje odnośnie realizacji drugiego postulatu, czyli wprowadzenia dodatku progresywnego.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?