Zakład Aktywizacji Zawodowe Wytwórnia prowadzi Towarzystwo Wspierania Inicjatyw Społecznych Alpi. Niepełnosprawne intelektualnie osoby pod kierunkiem opiekunów produkują tu makarony. Świeże, które trzeba zużyć w ciągu kilka dni. Ale uczą się tu też prawdziwego życia - pracy zawodowej, zarabiania pieniędzy, ale i ich wydawania. Mają też zajęcia z psychologami i specjalistami, które pomagają im w rozwoju osobistym.
Alpi robią makarony. Przy okazji uczą się życia
Teraz stowarzyszenie Alpi chce iść o krok dalej - sprzedawać makarony, a zysk przeznaczać na rehabilitację podopiecznych. Do tego potrzebne są kolejne inwestycje. Bo choć maszyny do produkcji makaronów są tu bardzo nowoczesne, nie ma sprzętu, by pięknie pakować wytworzony tu makaron.
Z pomocą przyszedł Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego. Z Regionalnego Programu Operacyjnego marszałek Artur Kosicki przekazał stowarzyszeniu 2,2 mln zł na realizację projektu "Aktywność szeroko otwarta". Pieniędzy wystarczy i na zakup potrzebnych urządzeń, i na zatrudnienie dodatkowych osób, i na zajęcia, które będą pomagały w ich rozwoju. To m.in. coaching społeczny, wsparcie doradztwa zawodowego, wsparcie trenera pracy oraz szkolenia zawodowe.
Teraz w Wytwórni pracuje 21 osób. Dzięki pieniądzom z UM zostanie zatrudnionych kolejnych 11.
- Poszerzymy dział sprzedaży i dział opakowań - planuje Piotr Bendiuk, szef towarzystwa Alpi. - A potem zaczną się szkolenia dotyczące marketingu.
Osoby, które tu pracują, będą też przygotowywane do wejścia na otwarty rynek pracy. - Od tego przecież są zakłady aktywizacji zawodowej - uśmiecha się Piotr Bendiuk.
Jak mówi, Wytwórnia już rozpoczęła współpracę z białostockimi restauracjami. Trwają rozmowy również z restauracjami z innych większych miast, np. z Warszawy. Kilka już się zgodziło kupować makarony z Wytwórni.
Pieniędzy z projektu wystarczy również na kampanię społeczną: - Chcemy pokazać, że nasi ludzie są fantastyczni - uśmiecha się.