Nasza Loteria

Ponad 170 zł za jeden dzień zwłoki w opłacie za garaż. Taką karę nałożyło miasto. Ukarana twierdzi, że urząd jest bezduszny

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Tak wygląda garaż, o który chodzi.
Tak wygląda garaż, o który chodzi. Anatol Chomicz
Właścicielka firmy BMJ Nieruchomości trzy razy spóźniła się z opłatą za garaż. Jest chora na raka i musi często wyjeżdżać zagranicę na leczenie. O ile Zarząd Mienia Komunalnego za pierwszym razem karę umorzył to za drugim i trzecim każe jej płacić po 40 euro.

Urzędnicy ZMK są bezduszni. Tyle razy im już tłumaczyłam, że mam raka i muszę wyjeżdżać zagranicę, by się leczyć. Nie mogę być na okrągło w Białymstoku, by płacić ten czynsz - denerwuje się właścicielka (nie chce podać imienia i nazwiska) firmy BMJ Nieruchomości przy ul. Boh. Getta 3.

Niedaleko siedziby firmy ma garaż. Miesięcznie płaci za niego 114,21 zł. - Proszę zrozumieć. Naprawdę nie mam możliwości zrobić stałego zlecenia. Mam trudności z dostępem do konta - zarówno służbowego, jak i prywatnego. Muszę więc uiszczać opłaty z miesiąca na miesiąc - podkreśla kobieta.

Czytaj też: Urzędniczy absurd. Mieszkaniec zapłacił zaległość w podatku, a zapukał do niego windykator. Teraz ZUS chce mu potrącić emeryturę

Trzy razy, kiedy była akurat zagranicą nie zapłaciła na czas. Za każdym razem ZMK nakładał jej karę w wysokości 40 euro, czyli 170,08 zł. O ile za pierwszym razem (po tym jak właścicielka wysłała pismo, w którym wyjaśniła swoją sytuację) zarząd umorzył karę, nie zrobił tego we wrześniu zeszłego roku. Spóźniła się wtedy z opłatą o tydzień (10 gr odsetek). Tym razem, ani pismo, ani wizyta w siedzibie ZMK nic nie dały. Choć zapłaciła miesięczny czynsz, kary jej nie umorzono.

Tak samo było w lipcu 2019 roku. Z zapłacą spóźniła się tylko jeden dzień, co oznacza 3 gr odsetek. Tutaj też urzędnicy nałożyli 40 euro kary i nie chcieli jej umorzyć.

- Nie zamierzam płacić tych kar. Nałożono je wbrew literze prawa. Ustawodawca miał na myśli, by opłata w wysokości 40 euro nie była traktowana jako sposób wzbogacania się przez gminę, a jedynie by stanowiła zwrot kosztów odzyskiwania długów - twierdzi właścicielka BMJ Nieruchomości.

Czytaj też: Białystok. Zapłacimy wyższe podatki od nieruchomości niż chciało PiS. Radni KO na wniosek prezydenta zrezygnowali z obniżki

Znalazła w internecie informację, z której wynika, że urząd może tylko wtedy żądać 40 euro, gdy zostały podjęte choć minimalne działanie windykacyjne - np. wysłano wezwania do zapłaty zaległego czynszu. - A żadnego wezwania nie dostałam - mówi.

Dostała za to pismo z urzędu, z którego wynika, że nałożona na nią wspomniane 40 euro. W internecie przeczytała, że broniąc się przed uiszczeniem tej kwoty można powołać się na art 5 kodeksu cywilnego. A mówi on o tym, że nie można robić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa.

- Urząd nie może więc nakładać 170,08 zł, gdy odsetki wynosiły za pierwszym razem 10, a za drugim 3 grosze - podkreśla kobieta.

Czytaj też: Budowlane absurdy. Urzędnicy sprawdzą kanalizację w garażu i kąt nachylenia dachu.

Białostocki adwokat Bartosz Wojda komentuje, że ZMK nie musi, ale może żądać zapłaty równowartości tych 40 euro. - Są to tzw. koszty odzyskania należności. Skoro urząd wysłał list, w którym przypomniał o długu, pieniądze te mu się należą. To po stronie dłużnika leży to, by pamiętał, że musi uiścić dług w terminie płatności- mówi.

Dodaje, że te 40 euro to ryczałt, który założył ustawodawca. - Jeżeli koszty poniesione przez wierzyciela w związku z próbą odzyskania długu są wyższe, to wówczas otwiera się droga do żądania zwrotu kosztów w jeszcze wyższej wysokości. I ta dodatkowa opłata faktycznie nie może być wyższa niż kwota długu - podkreśla Wojda.

Agnieszka Błachowska z magistratu mówi, że ZMK jest jednostką finansów publicznych i musi realizować postanowienia ustawowe. - Wobec tego nawet jeden dzień opłaty po terminie skutkuje, zgodnie z ustawą, naliczeniem kosztów odzyskiwania należności - mówi.

Czytaj też: Opłata za garaż poszła w górę dziesięciokrotnie

Dodaje, że jeśli właścicielka BMJ Nieruchomości nie zapłaci, sprawa zostanie skierowana do sądu. - Proszę bardzo. Z pewnością wygram. I to pomimo tego, że ZMK nie wysyła mi odpowiedzi na moje pisma. Nie chcą pewnie, abym miała podkładki w sądzie - mówi.

Agnieszka Błachowska twierdzi, że odpowiedzi są wysyłane. - Nie, nie są. Widziałam je tylko w mojej teczce, gdy byłam w ZMK. Pocztą ich jednak nie dostałam - zarzeka się właścicielka BMJ Nieruchomości.

Dodaje, że już nie będzie się spóźniać z opłatami. Postara się jednak zrobić stałe zlecenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trwa budowa mostu nad torami w Bukownie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 23

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

właścicielka firmy nie może zrobić zlecenia stałego, a także ma problemy z dostępem do konta prywatnego jak i slużbowego... po prostu coś niesamowitego

z
zenek
Piękny bełkot na tema nie wart nawet wspomnienia i jaka polszczyzna.

Wniosek - po co jej garaż? A gdzie i jak się leczy za granicą?
j
j
i dobrze
l
leoś
4 września, 09:38, są prawnicy:

są prawnicy i tacy, którzy widzą oprócz tego że ZMK MOŻE żądać zapłaty również inne okoliczności które spotkały wynajmującą i ją usprawiedliwiają i widzą możliwości prawne, pisma by ubiegać się o nie płacenie.

to co może ZMK napisane, a co może wynajmująca?

nic?

mówi o okolicznościach, sytuacji, etc.. ale nie może nic?

jeśli się pisze artykuł interwencyjny to lepiej napisać możliwe rozwiązania i napisać co mogłoby pomóc osobie która znalazła się w kłopotach. a tu NIC tylko jakie prawo ma ZMK, chyba nie po to była interwencja?

pani wynajmująca garaż nadal nie dostała porady/pomocy.

bo tu widać że żadne słowo wynajmującej nie jest brane pod uwage: ani że pism nie dostawała, ani okoliczności chorobowe jakie się zdarzyły.

a tak serio to są przypadki gdzie umarzane są w ZMK wielodziesięczno tysięczne długi- odsetki za niepłacone mieszkanie w wys ponad 10 tys, równiez np z powodu np choroby.

dziwne to w ZMK pracuje jakiś lekarz który ocenia jaka i czyja choroba pozwala anulować odsetki a jaka nie?

no i w zasadzie te 114 zł to nie jest jakaś wielka suma- choć są sytuacje gdzie i 10 zł to dużo. ciekawe

- czy za prąd/ gaz, telefon też płaci z opóżnieniem?

wtedy to może być usprawiedliwieniem-że z powodu choroby/ wyjazdów wszystko się posypało. ale jeśli tylko za ten garaz nie płaci systematycznie to coś nie gra u pani wynajmującej.

dziwne.

170 zł za jeden list to jest próba kradzieży xd... żadne wysłanie listu tyle nie kosztuje... chyba że pisze go królowa angielska xD.. a to nie jest ten przypadek...

Po prostu ja bym powiedział to są złodzieje i tyle... wysłanie listu koszty windykacji? Kto go niósł... jednorożec??? Zwolnić urzędasa na kopach z urzędu od wczoraj go powinno dawno nie być... i tyle.

NO ale w kapitaliźmie katolickim złodziej to osoba "powszechnie szanowana"... on tym urzędniczym przekomarzaniem może babeczkę zabić... no do tego się jego mądre działanie sprowadza... zabije za 170 zł za jeden list z urzędu xDddd tak że ten złodziej to był eufemizm chyba xD

G
GoŚĆ
nędza nie urzędnicy xd... jeden dzień spóźnienia...

zwolnić natychmiast xD... gorszego trudno znaleźć będzie xd trzeba by spytać kaczyńskiego może kogoś ma "dobrego" xD
m
miodek
za pieniądze ksiądz się modli za pieniądze naród podli
G
Gość
Przykre co pieniądze robią z ludzi..... Ten co wypisał ten nakaz zapewne jest zdrowy i ma się dobrze. Proszę jednak pamiętać, że w życiu bywa różnie.
M
Matias
Pani Barbaro proszę zapłacić
J
JBM
Biznes women a nie może zapłacić wstyd
G
Gość
Od kiedy w urzędach płaci się w euro? To raz. Niech przeleje więcej (do końca roku z góry). Wtedy to ZMK będzie miał problem.
G
Gość
Strach z tą panią robić interesy...działanie ZMK jak najbardziej uzasadnione. Też choruje na nowotwór i nie jęczę - umowa to umowa.
s
są prawnicy
są prawnicy i tacy, którzy widzą oprócz tego że ZMK MOŻE żądać zapłaty również inne okoliczności które spotkały wynajmującą i ją usprawiedliwiają i widzą możliwości prawne, pisma by ubiegać się o nie płacenie.

to co może ZMK napisane, a co może wynajmująca?

nic?

mówi o okolicznościach, sytuacji, etc.. ale nie może nic?

jeśli się pisze artykuł interwencyjny to lepiej napisać możliwe rozwiązania i napisać co mogłoby pomóc osobie która znalazła się w kłopotach. a tu NIC tylko jakie prawo ma ZMK, chyba nie po to była interwencja?

pani wynajmująca garaż nadal nie dostała porady/pomocy.

bo tu widać że żadne słowo wynajmującej nie jest brane pod uwage: ani że pism nie dostawała, ani okoliczności chorobowe jakie się zdarzyły.

a tak serio to są przypadki gdzie umarzane są w ZMK wielodziesięczno tysięczne długi- odsetki za niepłacone mieszkanie w wys ponad 10 tys, równiez np z powodu np choroby.

dziwne to w ZMK pracuje jakiś lekarz który ocenia jaka i czyja choroba pozwala anulować odsetki a jaka nie?

no i w zasadzie te 114 zł to nie jest jakaś wielka suma- choć są sytuacje gdzie i 10 zł to dużo. ciekawe

- czy za prąd/ gaz, telefon też płaci z opóżnieniem?

wtedy to może być usprawiedliwieniem-że z powodu choroby/ wyjazdów wszystko się posypało. ale jeśli tylko za ten garaz nie płaci systematycznie to coś nie gra u pani wynajmującej.

dziwne.
Z
ZMK
To , że ZMK nie odpowiada na pisma/ a jeśli odpowiada to z pewnością nie dotyczą pisma i tematu który poruszał składający pismo - to norma.

Norma też taka, że o swoje pieniądze należy się w ZMK upominać miesiącami i kiedy już ZMK odda te 300-400 zł to bez 1 grosza odsetek- gdyż "się nie należą"

Serio w Białymstoku funkcjonuje euro? Więcej przebywam w Lublinie, Rzeszowie. Niby ściana wschodnia, ale w euro nic tam nie jest wyliczane, naliczane, etc..

A poza tym są jakieś przepisy i normy by ZMK jednak zrezygnował z tej kary? Z tekstu wynika że szarak z ulicy ma zrobić to co urząd każe i nie ma żadnych możliwości działania.
G
Gość
4 września, 08:33, Ulka:

za granicę a nie "zagranicę", kto to pisał?

Chyba, że mówi Schetino i mówi - ulica i zagranica.

G
Gość
Nie chce podać nazwiska a i tak każdy może sprawdzić, że BMJ itd. jest prowadzone przez panią Barbarę itd.

Swoją drogą to klienci tego biura ta wyjątkowi desperaci. Powierzać pośrednictwo sprzedaży komuś kto tak dużo czasu spędza za granicą, mogą tylko ci, którym na sprzedaży nie zależy.
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny