Stwardnienie rozsiane (SM) to przewlekła, postępująca choroba układu nerwowego, w której dochodzi do uszkodzenia osłonek mielinowych włókien nerwowych, czyli tzw. demielinizacji. Brak osłonek mielinowych sprawia, że przekazywanie impulsów nerwowych jest zaburzone i dochodzi do objawów neurologicznych, a także do uszkodzenia komórek nerwowych.
Zmiany chorobowe mogą być zlokalizowane w różnych częściach układu nerwowego, stąd określenie „rozsiane”. Objawy stwardnienia rozsianego mogą być bardzo zróżnicowane i występować z różnym nasileniem u poszczególnych chorych. Najczęściej występują zaburzenia: ruchowe, widzenia, równowagi i czucia. Częstym objawem jest przewlekłe zmęczenie
Choroba dotyczy głównie osób młodych w przedziale wiekowym 20-40 lat. Większość pacjentów to kobiety. 30 maja obchodzimy Światowy Dzień Stwardnienia Rozsianego. Szacuje się, że w Polsce na SM choruje ok. 45 tys osób, w woj. podlaskim - ok. 1200-1300.
Sytuacja osób żyjących z SM w Polsce zmienia się na lepsze. Dowodem na to jest rosnąca liczba osób z SM aktywnych zawodowo. Z roku na rok poprawia się także diagnostyka SM. Coraz częściej chorzy zostają zdiagnozowani już po wystąpieniu pierwszych objawów. Wciąż jednak pozostaje wiele do zrobienia.
Leczenie stwardnienia rozsianego w Polsce prowadzone jest w ramach dwóch programów lekowych. I linia leczenia przeznaczona jest dla pacjentów, u których pojawiły się pierwsze objawy SM. II linią objęci są chorzy o agresywnej postaci choroby bądź ci, u których przyjmowanie leków I linii nie przyniosło poprawy.
I tu zaczyna się problem, bo kryteria kwalifikacji do II. linii leczenia są bardzo rygorystyczne.
– Kryteria przejścia z jednej linii do drugiej są tak skonstruowane, że utrudniają pacjentom dostęp do bardziej nowoczesnego leczenia. Musimy czekać na duże pogorszenie stanu zdrowia pacjenta, żeby włączyć go do II. linii leczenia, co jest niezgodne z polskimi i światowymi wytycznymi. Stwardnienie rozsiane to choroba autoimmunologiczna i zwlekanie z wprowadzeniem terapii może skutkować pogłębieniem niepełnosprawności pacjenta. My, a przede wszystkim nasi pacjenci, nie możemy czekać – mówi prof. dr hab. n. med. Halina Bartosik-Psujek, prezes Sekcji Stwardnienia Rozsianego i Neuroimmunologii Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
- Mamy trzy ośrodki leczące pacjentów w tramach tzw. programów lekowych - mówi prof. Alina Kułakowska. – W USK są dwa programy I i II linii, szpitale w Łomży i Suwałkach prowadzą programy I linii. Razem pod opieką mamy ok. 350 pacjentów.
Jak mówi prof. Kułakowska, nie wszyscy chorujący na SM kwalifikują się do leczenia w programach lekowych.
- Te leki są skuteczne tylko w pewnych okresach choroby i postaciach choroby. Są postacie, na które nadal nie ma leku - zaznacza. I dodaje, że w ciągu kilkunastu ostatnich lat dostęp do leków się znacznie poprawił.
- Dostęp do leków I linii jest dobry, minęły już czasy, gdy jednym z kryteriów był wiek, i jak ktoś skończył 40 lat nie miał szans na leczeni - mówi prof. Kułakowska. - Teraz o terapii decyduje postać i zaawansowanie choroby. Trzeba jednak pamiętać , że leki są skuteczne tylko w początkowych stadiach choroby.
I zaznacza, że zbyt rygorystyczny jest dostęp do leków II linii. - Na świecie te kryteria łagodniejsze. Powinniśmy zmierzać w tym kierunku - mówi prof. Alina Kułakowska.
Tu oglądasz: Prywatne testy na koronawirusa możliwe, ale drogie
🔔🔔🔔
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?