Już teraz na studiach dziennych musimy się liczyć z pewnymi wydatkami. A stypendia socjalne nie są wysokie. Jeżeli zostanie wprowadzone czesne, wielu osób w ogóle nie będzie stać na naukę. Taka jest prawda - mówi Ilona Niewulis, studentka historii na Uniwersytecie w Białymstoku.
Nie podoba jej się pomysł polskich rektorów, którzy chcą wprowadzić czesne. I to od 2015 roku. Wczoraj Fundacja Rektorów Polskich swoją strategię przedstawiła rządowi. Zgodnie z nią student państwowej uczelni musiałby częściowo płacić za swoją naukę. A dokładnie jedną czwartą średnich kosztów kształcenia. Resztę dokładałoby państwo. Opłaty na wszystkich kierunkach byłyby takie same.
- Wiem, że to rozwiązanie może budzić emocje. Jedno jest pewne. Polskie szkolnictwo wyższe jest niedofinansowane. Przez brak pieniędzy nasze uczelnie nie mogą się rozwijać. Praktycznie nie istniejemy w światowych rankingach. Kto na tym traci? Przede wszystkim studenci - mówi prof. Jerzy Nikitorowicz, rektor UwB, który także należy do fundacji.
Ale rektorzy mają też dodatkową propozycję: pożyczki dla studentów. Te miałoby poręczyć państwo. Młody człowiek, który nie chciałby płacić w czasie studiów, mógłby spłacać kredyt, gdy znajdzie pracę.
- Dlatego częściowa odpłatność za studia jest do rozważenia - dodaje prof. Jacek Nikliński, rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Ale Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego sprawę stawia jasno.
- Absolutnie nie rozważamy możliwości wprowadzenia opłat za studia dzienne na uczelniach publicznych. To tutaj idą najlepsi studenci i muszą mieć prawo do bezpłatnej nauki - mówi Bartosz Loba, rzecznik MNiSW.
Nie zgadza się też z argumentacją rektorów, że szkolnictwo wyższe jest niedofinansowane.
- Na naukę idą potężne pieniądze. Większość z nich uczelnie mogą otrzymać w drodze konkursowej. Więc pieniądze trafiają do najlepszych - dodaje Bartosz Loba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?