Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnikowa karuzela w Łapach

Marian Olechnowicz [email protected] tel. 085 715 45 45
Jeszcze w 2007 roku burmistrz Roman Czepe z namaszczeniem składał kwiaty pod pomnikiem ppłk. Nilskiego Łapińskiego. Rok później tłumaczył w lokalnej prasie, że postanowił zbudować w centrum pomnik Niepodległości, bo w Łapach nie ma godnego miejsca do składania kwiatów na święto 11 Listopada.
Jeszcze w 2007 roku burmistrz Roman Czepe z namaszczeniem składał kwiaty pod pomnikiem ppłk. Nilskiego Łapińskiego. Rok później tłumaczył w lokalnej prasie, że postanowił zbudować w centrum pomnik Niepodległości, bo w Łapach nie ma godnego miejsca do składania kwiatów na święto 11 Listopada. Fot. Marian Olechnowicz
Nie ucichły jeszcze emocje związane z postawieniem w centrum miasta pomnika Niepodległości. A już władze mają pomysły na kolejne monumenty i tablice. Coraz częściej słyszy się, że pomnik ppłk. Nilskiego Łapińskiego, już i tak sponiewierany, zostanie przeniesiony w bardziej ustronne miejsce.

Tymczasem w protokołach rady miejskiej znajdują się bardzo ciekawe "kwiatki". Zaczęło się w październiku 2002 roku. Wtedy to przedstawiciele Łapskiego Towarzystwa Regionalnego złożyli wniosek do rady miejskiej o pozwolenie na budowę pomnika ku czci ppłk. Stanisława Łapińskiego Nilskiego.

Kto nie lubi pułkownika?

Sprawie natychmiast nadano bieg. Wniosek rozpatrywała komisja oświaty. Roman Falkowski, radny i zarazem nauczyciel historii sprzeciwił się projektowi budowy pomnika za pieniądze podatników. Wtórował mu Roman Czepe, szef klubu prawicy, który w miejsce Nilskiego proponował uczczenie Józefa Piłsudskiego.

Radna Jadwiga Maciejewska asekuracyjnie zasugerowała przeprowadzenie konsultacji społecznych. Po niemrawej dyskusji łapscy samorządowcy wpadli na pomysł, aby sprawą zajęła się nowa rada miejska (bowiem wybory miały odbyć się już za miesiąc). Tylko pan Roman Czepe dorzucił, aby radni opracowali regulamin nadawania tytułu Honorowego Obywatela Miasta i Gminy oraz procedurę wznoszenia pomników w Łapach. Ale po chwili się wycofał.

Tymczasem zarząd miasta wniosek Łapskiego Towarzystwa Regionalnego zaopiniował pozytywnie. I ów zdążył jeszcze trafić pod obrady rady. Wtedy radny Roman Falkowski ponownie zaproponował by przesunąć temat na następną kadencję samorządu, a Lidia Pogorzelska przypominała o konieczności konsultacji społecznych. Długo (choć nieskutecznie) przekonywała radnych Danuta Skibko z ŁTR, a zrząd wskazał Plac Niepodległości jako miejsce budowy pomnika.

Kto nie zna historii?

Na kolejnej sesji głos zabrała, z właściwą sobie werwą, mecenas Janina Mirek: - Dlaczego pan, nauczyciel historii - mówiła, zwracając się do Romana Falkowskiego - chce odłożyć głosowanie uchwały w sprawie pomnika Nilskiego Łapińskiego? Przecież ona do niczego nie zmusza. Tym bardziej, że nie powoduje skutków finansowych dla budżetu miasta. - Pochodzę z patriotycznej rodziny. Napisałem pracę magisterską o wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Ja tylko wyrażałem stanowisko komisji - ripostował natychmiast wywołany do tablicy Falkowski.

Jednak to on właśnie podczas posiedzenia komisji wnioskował za odłożeniem głosowania w sprawie budowy pomnika.

- Stanowisko komisji oświaty jest takie - bronił radnego Roman Czepe. - Komisja popiera wzniesienie pomnika, ale o tym musi wiedzieć społeczeństwo. Muszą być zachowane procedury - pouczał radnych.

- Wnioskuję, aby rada zobowiązała Łapskie Towarzystwo Regionalne do przeprowadzenia ankiety wśród mieszkańców - próbowała ukrócić dyskusję Danuta Bojczuk, przewodnicząca Rady Miejskiej w Łapach.

Jednak pomysł natychmiast odrzuciła M. Niewińska, radca prawny. Wreszcie Roman Czepe zaproponował przegłosowanie wniosku budowy pomnika, ale bez wskazania miejsca. W końcowym głosowaniu trzynastu radnych poparło ideę uczczenia Stanisława Łapińskiego Nilskiego, zaś radni z klubu Romana Czepego sprzeciwili się idei budowy.

Pomnikowe hobby radnego

W 2004 roku, na listopadowej sesji rady miejskiej, Danuta Skibko i Bogdan Zarzecki z ŁTR ponowili wniosek o wyrażenie zgody na budowę pomnika pułkownika. Tym razem pojawiła prośba o dofinansowanie w kwocie 9700 złotych. Całkowity koszt miał wynieść około 20 tysięcy złotych. Gorącym orędownikiem pomysłu był Roman Czepe: - Projekt jest na miarę potrzeb. Trzeba wesprzeć - grzmiał na sali. - Pomnik staje w centralnym i najokazalszym miejscu miasta. Musi być szczególny, ładny i oryginalny - tłumaczył radnym rysując swój projekt na tablicy.
Zaproponował wzniesienie obok zaprojektowanego kamienia dużej kolumny z pięknym i okazałym orłem na szczycie, z patriotycznym napisem u dołu: - Ideałem byłoby wystawienie drugiego, podobnego pomnika ku czci Marszałka Józefa Piłsudskiego - rozpędził się w marzeniach radny Czepe. - Przecież on także był mieszkańcem Łap.

W przydługiej tyradzie wyraził obawę, czy społeczeństwo przyjmie pomnik Nilskiego Łapińskiego z aprobatą: - Będą głosy co do wyboru miejsca, mogą być narzekania na formę. Zapewne będzie się też kwestionować sens stawiania pomnika w tak biednych czasach. Postać Nilskiego nie jest tak znana, aby wszyscy ją akceptowali -- analizował Czepe. - Ale radni muszą patrzeć w przyszłość i postawić taki pomnik, aby wszyscy byli z niego dumni.

Żal nad formą oraz ilością

Na styczniowej sesji w 2005 roku, tradycyjnie głównym dyskutantem "w temacie pomnika" była przewodniczący klubu radnych prawicy Roman Czepe. Tym razem dość jasno popierał ideę jego budowy, ale użalał się nad mizerną formą.

- Zaproponowane dwa kamienie mają już swoją nazwę, "tablice mojżeszowe" - ironizował radny. - W Polsce, po latach komunizmu, występuje fobia antypomnikowa. A tymczasem u nas nie ma pomników tak wiele. Na Zachodzie jest ich mnóstwo. W Niemczech każda wieś ma swój “patriotyczny" pomnik - chwalił się światowym obyciem obecny burmistrz Łap.

Tym razem głosami 18 radnych uchwała, dotycząca uczczenia pomnikiem pułkownika, została podjęta. Jednak ośmiu samorządowców tej idei nie poparło.

Kto się bawi historią?

Roman Czepe w sprawie pomnika ppłk. Stanisława Łapińskiegp Nilskiego poglądy zmieniał nieraz. Słusznie wysunął pomysł opracowania regulaminu nadawania tytułu Obywatela Miasta i Gminy Łap oraz procedurę budowy pomników. Jednak sprytnie (i w porę) z tego pomysłu sam się wycofał. Bo może ktoś by go wreszcie spytał o regulamin nadania takiego tytułu prof. Mieczysławowi Górskiemu, w czasach gdy właśnie pan Roman był burmistrzem. Procedura budowy pomników też mogłaby mu na przyszłość związać ręce, a już wtedy malował swą wizję kolumny z orłem. I pilnował, aby żaden inny pomnik na Placu Niepodległości nie stanął. Mocno w tym wszystkim dziwi stanowisko klubu (któremu szefował wtedy Roman Czepe), szczycącego się swym patriotyzmem i związkami z prawicą. Jeszcze bardziej zdumiewa fakt, że już w 2004 roku Roman Czepe publicznie zaprezentował swoją wizję kolumny zwieńczonej sylwetką orła. Taką samą, jak ta którą zaprojektował Wojciech Jarocki. Magistrat zaś za przerysowanie pomysłu burmistrza zapewne słono artyście zapłacił.

Po co więc komedia z konkursem i konsultacjami? Roman Czepe co sam wymarzył, narysował, to i zbudował. I dokładnie tam, gdzie zaplanował, nie zważając, że na drugi plan zepchnął monument poświęcony bohaterowi, pułkownikowi Łapińskiemu.

Owszem, na Zachodzie są w miasteczkach i wsiach pomniki. Ale tam najpierw powstały drogi i chodniki. Urządzono skwery i parki. Rację miał Roman Falkowski mówiąc, że monumenty można budować, ale niekoniecznie za miejską kasę.
W dodatku pomysłodawcom kolumny Niepodległości sensownego myślenia zabrakło. To każdy widzi, ale wszystko można naprawić. Wystarczy przenieść pomnik pułkownika w pobliże kolumny i połączyć wspólną podstawą. Byłoby to ładnym związaniem symbolu Niepodległości z nazwiskiem bohatera walk o Polskę. Na jakiekolwiek inne rozwiązanie nikt rozsądny nie powinien się zgodzić, a tym bardziej pozwolić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny