Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku. Komitet zbiera podpisy przeciwko jego powstaniu

art
Członkowie komitetu Karol Krzywicki (od lewej), Barbara Gąsowska i Wojciech Worotyński chcą konsultacji soołecznych
Członkowie komitetu Karol Krzywicki (od lewej), Barbara Gąsowska i Wojciech Worotyński chcą konsultacji soołecznych Wojciech Wojtkielewicz
Powstał komitet, który będzie zbierał podpisy pod uchwałę. Jej celem jest uchylenie uchwały rady miasta dotyczącej powstania pomnika Lecha Kaczńskiego w Białymstoku.

Radni głosujący za postawieniem w Białymstoku pomnika Lecha Kaczyńskiego zrobili to wbrew woli mieszkańców. Dwa sondaże mówią o tym, że przeciw pomnikowi jest ponad 70 proc. z nas - mówi Wojciech Worotyński.

Razem z Barbarą Gąsowską i Karolem Krzywickim ogłosili w czwartek na Rynku Kościuszki, że zawiązał się komitet, który będzie zbierał podpisy pod uchwałą obywatelską. Cel to uchylenia uchwały rady miasta, która jako że większość ma w niej PiS, opowiedziała się za pomnikiem.

Komitet chce konsultacji społecznych na ten temat. I tego, by radni uznali wyniki tych konsultacji za wiążące. A co jeśli większość białostoczan poprze budowę pomnika? - Uszanujemy ich wolę. Nie jesteśmy ani za, ani przeciw budowie. Chcemy tylko, by radni liczyli się z opinią ludzi. By byli dla mieszkańców, a nie dla partii politycznych - tłumaczy Worotyński.

Czytaj też: Pomnik Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku będzie i basta. Bez dyskusji

Podpisy będą zbierane na ulicach, w sklepach itd. Jeśli podpisze się co najmniej tysiąc osób, komitet będzie mógł wystąpić do rady miasta z uchwałą obywatelską.

Dlaczego czekał aż do tej pory? O pomniku mówi się już od lipca zeszłego roku. Członkowie komitetu podkreślają, że dopiero na ostatniej sesji radni odrzucili propozycję autorstwa miejskiej PO, by przeprowadzić konsultacje społeczne na temat pomnika byłego prezydenta.

Pytamy też, czy komitet nie jest związany z Komitetem Obrony Demokracji. - Nie jesteśmy ani KOD-owscy ani PO-wscy. To inicjatywa kilkunastoosobowej grupy mieszkańców, którzy są oburzeni poczynaniami miejskich radnych - zarzeka się Wojciech Worotyński.

Tyle że jako dawny prezes TVP Białystok widziany był na manifestacjach KOD-u. Przeważnie w towarzystwie prezentera telewizyjnego Dariusza Szady-Borzyszkowskiego, który był jednym z inicjatorów podlaskiego KOD.

Sprawdź:Dyktat pomnikowy uwiera miejski PiS

- To próba zaistnienia i typowa inicjatywa polityczna. Niemniej jeśli projekt uchwały obywatelskiej spełni wymogi formalne będzie rozpatrzony na sesji - mówi Mariusz Gromko z PiS, przewodniczący rady miasta.

Dodaje, że decyzja o budowie pomnika już zapadła. Natomiast radny PO Maciej Biernacki cieszy się, że powstał komitet zbierający podpisy.

- Widać, że w Białymstoku jest społeczeństwo obywatelskie. Mieszkańcy nie chcą być traktowani przedmiotowo. Miejmy świadomość, że choć na budowę pomnika samorząd pieniędzy nie wyłoży, to zmiana układu drogowego placu Uniwersyteckiego może pochłonąć nawet milion złotych z budżetu miasta. Nasze pieniądze pójdą na PiS-owską propagandę - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny