Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie sieroty z domów dziecka na Litwie przyjechały na Wielkanoc do Polski (zdjęcia)

Magdalena Kuźmiuk [email protected]
Do rodziny Justyny i Sławomira Sobolewskich z Białegostoku 14-letni Paweł przyjeżdża już od 5 lat. – Od początku jest traktowany w naszym domu jako członek rodziny – mówi pan Sławomir.
Do rodziny Justyny i Sławomira Sobolewskich z Białegostoku 14-letni Paweł przyjeżdża już od 5 lat. – Od początku jest traktowany w naszym domu jako członek rodziny – mówi pan Sławomir. Andrzej Zgiet
36 polskich sierot z domów dziecka na Litwie przyjechało dzisiaj do Białegostoku. Dzieci spędzą święta w rodzinnej atmosferze nie tylko w domach Podlasian, niektóre pojadą np. do Krakowa

[galeria_glowna]
Paweł przyjeżdża do nas już chyba piętnasty raz. Jest członkiem rodziny. W naszym domu ma swoje półki, swoje miejsce, nasza córeczka zawsze bardzo na niego czeka, dopytuje, kiedy Paweł przyjedzie - mówi Sławomir Sobolewski z Białegostoku.

W środę czekał z żoną Justyną na 14-letniego Pawła, który od pięciu lat przyjeżdża do nich z domu dziecka w litewskim Podbrodziu. Gdy na ul. Kościelną - miejsce zbiórki - wjechał charakterystyczny biały autobus, wystarczyło hasło: "Dzieci już są", by rodziny wybiegły powitać gości. Były łzy, piski podekscytowania, przytulanie i całusy. Te spotkania - często po wielu miesiącach niewidzenia się - są zawsze bardzo emocjonalne.

Dzisiaj do Białegostoku przyjechało 36 sierot z polskich domów dziecka na Litwie, a także dzieci z ubogich rodzin. Już od 14 lat małych rodaków zaprasza do kraju białostockie Stowarzyszenie Otwarty Dom. Dzieci spędzą świąteczny tydzień w rodzinach nie tylko z Podlasia. Pojadą m.in. do Krakowa, Lublina, Pułtuska.

- To dla tych dzieci niesamowite przeżycie. Mogą odetchnąć atmosferą domu rodzinnego. To jest najważniejsze. One czują to ciepło, troskę. Przez cały rok pracują na ten wyjazd, starają się, dobrze uczą, by dyrekcja wyraziła zgodę - mówi Irena Stankiewicz z Otwartego Domu.

Rodzina Beaty Grygo z Moniek już drugi raz zaprasza 18-letnią Wiolę. W Wielkanoc w ich domu będzie na pewno wesoło. Bo państwo Grygowie mają pięcioro swoich dzieci.

- Wszystkie mają świetny kontakt z Wiolą - cieszy się pani Beata. - Zwłaszcza najstarsza córka, bo dziewczyny są rówieśniczkami. Ja jako matka widzę, że Wiola, która wchodzi w dorosłe życie, potrzebuje, by ktoś z nią porozmawiał o tej dorosłości. Staram się jej to zapewnić.

- Cieszy nas to, że Roch się czuje u nas dobrze. Dla nas ważne jest to, że możemy komuś pomóc. Roch dostaje prezenty, na pewno będzie kino, zoo, odwiedzimy rodzinę - przyznaje Agnieszka Dołęgiewicz z Zabłudowa, która na 12-letniego Rocha czekała z synem Dominikiem.

Chłopiec nie mógł się doczekać, kiedy razem zagrają w piłkę nożną.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny