Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie łzy nad francuską tragedią (wideo)

AIP/Agencja Informacyjna Polskapresse
Znicze, kwiaty i... łzy. Tylko tyle i aż tyle mogą zaoferować Polacy Francuzom w tych trudnych chwilach. Pod Ambasadą Francji w Warszawie czuć solidarność po piątkowym zamachu terrorystycznym w Paryżu.

Kobiety i mężczyźni, młodzi i starsi, rodziny z dziećmi...w sobotę pod Ambasadą Francji w Warszawie Polacy pokazali co to znaczy solidarność. Spontanicznie przychodzili, by zapalić świeczkę i złożyć kwiaty. Podczas zadumy i łączeniu się w myślach z ofiarami terroryzmu uroniona została niejedna łza. Wiele osób wpisało się do specjalnie wystawionej księgi kondolencyjnej.

- Chodzi o to, żeby pokazać gest solidarności i złączyć się z ludźmi, którzy doznali straty. Bo tak naprawdę to zamach na to, co najbardziej cenimy. Na wolność, na radość życia, na młodość, na taniec, na miłość człowieka do człowieka... mam takie poczucie, że myśli się przenoszą i ci ludzie będą w jakiś sposób świadomi, że my wszyscy się z nimi solidaryzujemy - mówi przez łzy pani Beata, mieszkanka Warszawy. - Okazali się solidarni, gdy przyjmowali naszych lotników w 1939 roku. Był to dla nas punkt wyjścia do dalszej walki o wolność... ale to nie ma znaczenia czy to jest Francja, Anglia, Niemcy czy jakiś inny kraj. Wolność jest czymś, czego nie można przecenić. Jeśli ktoś zabija dlatego, że mu ta wolność przeszkadza, to jest to najgorsze co może zrobić w swoim życiu, a my musimy się solidaryzować z tymi, którzy płaczą i płakać razem z nimi - dodaje, już delikatnym uśmiechem na twarzy.

O solidarności z Francją mówił nam również pan Jan, który zwraca uwagę, że to poczucie związku kulturalnego, łączące nasze narody próbowano zlikwidować. Jak widać, na próżno.

- Staraliśmy się zawsze być z nimi, a oni byli wielokrotnie z nami - tłumaczy pan Jan. - Jesteśmy sobie bliscy nie tylko kulturalnie, ale również dzięki współpracy podczas wielu wojen. Francuzi wspierali nas nie tylko w czasach napoleońskich, chociaż nieco egoistycznie i nie do końca. Ale także w 1918, 1919 i 1920 roku. Czasem wspierali w pełni, czasem w miarę swoich możliwości i przekonań. Nasi żołnierze też walczyli o wyzwolenie Francji w latach 40. w ramach I Dywizji gen. Maczka i mają w tym swój udział - opowiada. Te dramatyczne wydarzenia powinny być jednak impulsem do głębszej refleksji. - Miejmy nadzieję, że Francuzi też się zastanowią nad swoją polityką, że nie dadzą się oderwać od tradycji kulturalnej, europejskiej. Przecież to oni mają po Włoszech największe tradycje, ale przez to też zobowiązania. Ta refleksja może im być bardzo potrzebna - podkreśla pan Jan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny