Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie łyżwiarki powalczyły w finale biegu masowego. "U nas jest zawsze ścisk i babska bijatyka"

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Andrzej Banaś / Polska Press
Magdalena Czyszczoń i Karolina Bosiek mają za sobą występ w finale łyżwiarskiego biegu masowego. W konkurencji, która dopiero po raz drugi znalazła się w programie zimowych igrzysk, Polki walczyły ambitnie i mimo dalszych lokat zaprezentowały się dobrze.

Dla Czyszczoń igrzyska w Pekinie rozpoczęły się najgorzej, jak tylko mogły, bo od pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. Przymusowa izolacja była jednak tylko nieprzyjemnym początkiem - ostatecznie Polka otrzymała nawet więcej szans na start niż się spodziewała. Początkowo 27-latka wcale nie miała brać udziału w sobotnim biegu masowym, ale listy startowe zostały wydłużone i znalazło się na nich także jej nazwisko.

Warto przeczytać

W Pekinie Czyszczoń jechała bardzo aktywnie i już w półfinale z powodzeniem walczyła na premiach punktowych. W finale Polka ponownie była z przodu stawki, ale w końcówce została doścignięta przez łyżwiarski peleton. Na metę dotarła jako jedenasta, by po dyskwalifikacji jednej z rywalek przesunąć się na dziesiąte miejsce.

- Liczyłam na ósemkę, ale już półfinał był dla mnie bardzo wyczerpujący. Uważam swój wynik za duży sukces, z którego się bardzo cieszę. Wyjeżdżam z igrzysk z uśmiechem na twarzy, choć wcześniej przeżyłam tu wiele ciężkich emocji. To był prawdziwy rollercoaster, po którym psychicznie jestem wypruta. W izolacji czułam się jak więzień. Mieliśmy bardzo słabe jedzenie. Nie można było otworzyć okna, bo były jakieś kratki. Wolno było wyjść tylko na próg. Po zakończeniu izolacji chciałam wracać do domu, a tymczasem dostałam szansę startu w biegach, w których nie miałam startować.

Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie okiem naszego fotorepo...

Druga z Polek biorących udział w finale biegu masowego, Karolina Bosiek, w półfinale była szósta, a w biegu medalowym nie uniknęła upadku. W momencie zdarzenia cała grupa łyżwiarek była tuż koło siebie i, niestety, tą zawodniczką, która pechowo zakończyła udział w rywalizacji, była właśnie nasza reprezentantka. W wyniku zdarzenia Bosiek na szczęście nie doznała żadnego urazu.

- To był moment. Nie wiem, czy to było styknięcie się płozami, czy jakaś przepychanka. Dopiero po obejrzeniu tego biegu będę w stanie powiedzieć, co tam się stało. Cały czas brakuje mi szczęścia. Miałam w głowie różne scenariusze. Nie wiedziałam, że półfinał pójdzie mi tak dobrze. Czułam się świetnie i wiedziałam, że stać mnie na bardzo wysoką lokatę. W sporcie nie da się jednak wszystkiego przewidzieć. Było ciasno, szczególnie na tych ostatnich okrążeniach. Mogłam zaryzykować, jechać po punkty, ale wolałam jechać na metę. Stało się jednak tak, jak się stało. Niektórych rzeczy nie da się przewidzieć - przyznała Bosiek.

Kibice oglądający finałowy wyścig kobiet byli pod wrażeniem, jak blisko siebie jechały w pewnym momencie wszystkie zawodniczki, które dzieliły dosłownie centymetrowe odstępy.

- Kobiety i mężczyźni jeżdżą bieg masowy różnie. My się strasznie przepychamy, jest dopychanie się ręką, łokciami. Mężczyźni jeżdżą po trzech torach, od rozgrzewkowego po zewnętrzny, a u nas jest ścisk i babska bijatyka - powiedziała z uśmiechem Czyszczoń.

Biegi masowe, będące w programie igrzysk dopiero od Pjongczangu, były ostatnimi konkurencjami łyżwiarskimi w Pekinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polskie łyżwiarki powalczyły w finale biegu masowego. "U nas jest zawsze ścisk i babska bijatyka" - Sportowy24

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny