Czy wyobrażamy sobie święta bez dzieci z Litwy? Nie, zdecydowanie nie. To jest dla nas już tak oczywiste, że dzieci przyjeżdżają. Są częścią naszej rodziny - przyznaje z uśmiechem Ewa Tyburczy z Białegostoku.
Rodzina Tyburczych - Ewa, Krzysztof i ich dzieci: Diana, Miłosz i Mateusz - to niemal weterani tej akcji, bo polskie sieroty z litewskich domów dziecka przyjeżdżają do nich już od dekady. To długo. Na tę Wielkanoc także będą. Nie może być inaczej.
- Czekamy na 16-letniego Bronka z domu dziecka w Podbrodziu, który przyjeżdża do nas od trzech lat. Prawdopodobnie przyjedzie też rok starsza Bożenka, która była już u nas dwa razy, a wcześniej przyjeżdżał też jej brat, ale już jest pełnoletni - opowiada pani Ewa.
Bronek ma świetny kontakt z synami pani Ewy: 15-letnim Miłoszem i 18-letnim Mateuszem. Razem grają w piłkę, jeżdżą rowerami, oczywiście komputer też musi być.
- Bronek bardzo lubi pomagać w kuchni, jest taki wdzięczny chłopak - chwali pani Ewa.
ZOBACZ: Polskie dzieci z Litwy przyjechały na święta. Było wiele radości i wzruszeń
W tym roku dzieci z Litwy przyjadą w środę, 28 marca. Zostaną na tydzień. Irena Stankiewicz, szefowa stowarzyszenia Otwarty Dom, które organizuje gościnne wyjazdy polskich dzieci do ojczyzny już od 23 lat, chciałaby, żeby na Wielkanoc przyjechało nawet 40 młodych rodaków. Wszystko zależy od tego, ile rodzin się zgłosi. Właśnie trwa ich poszukiwanie.
- To takie ważne, by dać tym dzieciom wsparcie. By miały oparcie w kochających się rodzinach. Dla mniej największą satysfakcją jest to, że dzieci - kiedy osiągają już pełnoletność - dalej zapraszane są przez te rodziny, już poza stowarzyszeniem. Chcą tu studiować, pięknie uczą się języka. To jest cudowne! - cieszy się Irena Stankiewicz.
Białostockie stowarzyszenie Otwarty Dom jest jednym z dwóch w kraju, które ma pozwolenie litewskich władz na organizowanie takich wyjazdów. Dzieci, które przyjeżdżają, nie zostają tylko na Podlasiu, choć rodzin stąd jest najwięcej. Często jadą do na drugi koniec Polski.
- Niektóre rodziny wahają się, bo myślą, że taka wizyta dzieci to duże obciążenie. Skądże! Życie toczy się normalnym rytmem. Tylko się święta wcześniej zaczynają - śmieje się Ewa Tyburczy.
Rodziny, które chciałyby zaprosić do siebie na święta małych Polaków powinny zgłosić się do stowarzyszenia Otwarty Dom. Można wysłać e-mail na adres [email protected] lub zadzwonić pod numer telefonu 695 629 678.
Wideonews. Magazyn Informacyjny 01.03.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
