Bo historia 22-letniej dziewczyny spod Siemiatycz wstrząsnęła ludźmi. W telewizji opowiadała, że jej matka starała się ułożyć życie w trójkącie. Według córki nawet obecnie chciałaby ona, aby jej mąż wyszedł na wolność. Alicja B.uważa, że jej matka powinna znaleźć się na ławie oskarżonych. Ale czy powtórzy słowa, które powiedziała dziennikarzom komercyjnej telewizji przed sądem?
Proces tajny
Dziś przed białostockim sądem okręgowym Alicja prawdopodobnie opowie o gehennie, jaką przez wiele lat zgotował jej ojciec. Jak przywiązywał ją do drzewa i gwałcił. Jak robił to w swoim warsztacie samochodowym lub na trzeszczącym tapczanie w jej pokoju.
Co jednak dokładnie wydarzy się za drzwiami sali sądowej, nie wiadomo. Na pierwszej rozprawie sąd utajnił przebieg procesu.
Grozi mu 15 lat więzienia
Przypomnijmy. Sprawa ujrzała światło dzienne we wrześniu ubiegłego roku. Dziewczyna poszła z matką na policję.
Opowiedziała funkcjonariuszom, że ma z własnym ojcem dwoje dzieci, które musiała zostawić w szpitalu. Oskarżyła go o to, że przez lata znęcał się nad nią, nad całą rodziną, groził, że zabije, bił, szydził, wyzywał, więził, przez kilka lat gwałcił...
Krzysztof B. przebywa w Areszcie Śledczym w Białymstoku. Prokurator postawił 47-latkowi kilka zarzutów. Najpoważniejszy: rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Za to grozi najsurowsza kara: 15 lat.
Mężczyzna nie przyznał się do gwałcenia córki. Twierdzi, że Alicja godziła się na intymne kontakty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?