Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Czerwony Krzyż miał pogotowie

Włodzimierz Jarmolik
Przedwojenny Polski Czerwony Krzyż miał pogotowie
Przedwojenny Polski Czerwony Krzyż miał pogotowie Archiwum
1 stycznia 1936 r. ruszyło w Białymstoku pogotowie dzienne Polskiego Czerwonego Krzyża. Mieszkańcy miasta od dawna dopominali się o jego powstanie.

Do tej pory (od 1928 r.) działało tylko pogotowie nocne, prowadzone przez żydowskie towarzystwo opieki nad chorymi Linas Hacedek. Teraz również, pomiędzy godz. 7 a 23 wieczorem, chorzy czy też ofiary nagłych wypadków mogły liczyć na szybką, medyczną pomoc.

Karetkę nowo powstałego pogotowia PCK od auta Linas Hacedek odróżnić było łatwo. Miała duży, czerwony krzyż na okrągłej tarczy. Jej nocna zmienniczka była koloru pomarańczowego z niebieskim napisem firmy. Adres pogotowia - ul. Pierackiego 29. Do nagłych zasłabnięć lekarze spieszyli natychmiast. Czy wezwanie jest uzasadnione, oceniał lekarz dyżurny. Jeśli następowało ono telegraficznie ( nr 2-35), to za jego prawdziwość odpowiadała osoba, do której należał aparat. Bardzo szybko w siedzibie pogotowia pojawiło się własne ambulatorium, w którym udzielano pomocy i porad przy mniej skomplikowanych dolegliwościach. Cięższe przypadki trafiały rzecz jasna do szpitala Żydowskiego albo św. Rocha. Już w dzień swojej inauguracji pogotowie PCK zaliczyło 16 wyjazdów. Wśród poszkodowanych byli i sylwestrowi balowicze, których mocne trunki przyprawiły o nadmierną chęć do draki. 26-letni Szmul Kusomiński z ul. Pięknej, mocno poturbowany, wymagał dłuższej hospitalizacji.

Kierownikiem pogotowia PCK został dr Czesław Karwowski. Do jego obowiązków należało ustalanie grafiku dyżurów lekarzy z Ubezpieczalni, którzy zobowiązali się dodatkowo udzielać w pogotowiu. Co kilka dni, po 2 - 4 godziny. Byli wśród nich m.in. dr Bomasz, dr Szmidt, dr Klementynowski czy dr Morcewicz. Księgę zgłoszeń oraz zabiegów prowadziła siostra Janina Morawska. Przy ambulansie gotowym do natychmiastowego wyjazdu czuwał kierowca, zaś w pomieszczeniach pogotowia obecni byli stale dwaj pielęgniarze. W ciągu 3 pierwszych tygodni 1936 r. sanitarka PCK wyjeżdżała 165 razy, czyli przeciętnie do 8 wezwań dziennie. A był to przecież dopiero rozruch tej z wszechmiar potrzebnej placówki.

Niemal natychmiast okazało się, że usługi pogotowia są przede wszystkim potrzebne ludności uboższej Białegostoku, mieszkańcom lichych drewniaków, suteryn i poddaszy. Bywały dni, że wizyty w takich miejscach stanowiły 90 % ze wszystkich wezwań. Jak stwierdził dr Klementowski, rzadko w czasie dyżuru trafiał mu się parter kamienicy. Wiadomo, to było miejsce zastrzeżone dla właściciela czynszówki. Ten miał zwykle lekarza domowego. Jego kolega z pogotowia musiał natomiast wdrapywać się na wyższe piętra, a najwięcej na poddasza.

Powody telefonu pod numer pogotowia ratunkowego były rozmaite. Siostra Karwowska skrupulatnie zapisywała w księdze - nazwisko, adres i podejrzaną chorobę. Gdy lekarz zadecydował, ambulans ruszał. Na miejscu okazywało się jednak często, że opis dolegliwości rozmijał się ze stanem faktycznym. Zgłoszony np. atak szału okazywał się głośnymi wrzaskami histerycznej teściowej, zaś atak sercowy „obrzękiem zewnętrznym narządów płciowych od luesu”. Najczęściej jednak potrzebna była rzeczywista pomoc. Otwarte złamanie nogi, przedwczesny poród, krwawienie z płuc, atak wyrostka robaczkowego - to wszystko kwalifikowało do przewiezienia do dyżurującego szpitala. A potem znowu z powrotem na Pierackiego, gdzie mogło już czekać kolejne nie cierpiące zwłoki zawiadomienie o nieszczęściu.

1 lipca dziennikarz Echa Białostockiego z okazji półrocznego już istnienia pogotowia PCK napisał o nim reportaż. Podtytuł brzmiał: „Lotna służba ulgi i pomocy cierpiącym”. W środku znalazło się zdanie: „Karetka pędzi z warkotem w przestrzeń uliczną, pędzi w ciasnotę zaułków,w kurz piaszczystych przedmieść”. Górnolotnie, ale na pewno prawdziwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny