Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska-Niemcy 27:25 w pierwszym meczu mistrzostw Europy w piłce ręcznej

Tomasz Dworzańczyk
Biało-czerwoni pokazali, że są w dobrej formie i trzeba się z nimi liczyć.
Biało-czerwoni pokazali, że są w dobrej formie i trzeba się z nimi liczyć.
Biało-czerwoni pokazali, że są w dobrej formie i trzeba się z nimi liczyć. Ekipa Bogdana Wenty zmierzy się ze Szwecją i jeśli wygra, to zapewni sobie awans do dalszej fazy turnieju.

Niemal dokładnie trzy lata temu Polacy pokonali w takim samym stosunku Niemców na inaugurację mistrzostw świata. Biało-czerwoni wracali wówczas z turnieju ze srebrnymi medalami. Oby wczorajszy triumf zwiastował równie udane zakończenie.

Niemcy prowadzili tylko raz, na początku meczu po rzucie Larsa Kaufmanna. Do remisu doprowadził z karnego Tomasz Tłuczyński a na prowadzenie wyprowadził nasz zespół Bartosz Jurecki.

Od tego momentu zarysowała się lekka przewaga Polaków, wśród których wyróżniał się Bartłomiej Jaszka, precyzyjnie trafiając ze środka. To właśnie po rzucie rozgrywającego Fuchse Berlin, Polacy objęli w 11 minucie prowadzenie 6:4.

Niestety, nasi reprezentanci zamiast powiększyć prowadzenie, kompletnie oddali inicjatywę przeciwnikom. Za sprawą Kaufmanna (cztery bramki do przerwy) Niemcy doprowadzili do remisu 8:8.

Końcówka pierwszej połowy była jednak popisem Polaków, a konkretnie Bieleckiego. Mimo, że ekipa Wenty grała w osłabieniu to uciekła rywalom na cztery bramki. Dobrze broniący do tej pory golkiper Niemców Johannes Bitter przepuścił trzy razy z rzędu lecące z zawrotną prędkością piłki po rzutach Bieleckiego i było 12:8. To, że do przerwy straciliśmy tak mało bramek to zasługa Sławomira Szmala, który bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach.

W drugiej połowie przez blisko 20 minut Polacy utrzymywali przewagę, a nawet po rzucie Bartosza Jureckiego powiększyli ją do sześciu goli (21:15). Ostatnie 10 minut meczu to rozpaczliwa pogoń Niemców, którzy zbliżyli się już na dwie bramki. Na szczęście w odpowiednich momentach trafiał debiutant Tomasz Rosiński, który uchronił nas od horroru i pozwolił zachować bezpieczny dystans.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny