Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Arabia Saudyjska: dla polskich kibiców mecz to tylko pretekst. Korespondencja z Kataru

Piotr Janas
Piotr Janas
22.11.2022 doha katarmundial mistrzostwa swiata w pilce noznej katar 2022 pilka nozna reprezentacjan/z mecz polska meksyk kibicegazeta wroclawskapawel relikowski / polska press
22.11.2022 doha katarmundial mistrzostwa swiata w pilce noznej katar 2022 pilka nozna reprezentacjan/z mecz polska meksyk kibicegazeta wroclawskapawel relikowski / polska press Pawel Relikowski / Polska Press
Polscy piłkarze w spokoju przygotowują się do sobotniego starcia z Arabią Saudyjską. Lekkie urazy Bartosza Bereszyńskiego i Krystiana Bielika nie wykluczą ich z udziału w tym meczu. Na trybunach znów zdecydowaną przewagę będą mieć rywale.

Czwartek jak każdy z ostatnich dni w Doha rozpoczął się od debatowania nad tym, co wydarzyło się niecały dzień wcześniej. Na ulicach słychać rozmowy dotyczące mundialu w różnych językach świata. W końcu nazwiska piłkarzy mniej więcej wszędzie brzmią tak samo (a przynajmniej powinny) i choć miejscowi nie do końca żyją futbolem, to nie da się przejść żadną z głównych ulic, by prędzej czy później nie spotkać kibiców z Meksyku, Argentyny, Urugwaju, Anglii, Hiszpanii albo Niemiec. Tych na tę chwilę widać najczęściej. Tematem dnia wciąż jest porażka Niemców z Japończykami.

Nas najbardziej interesuje to, co wydarzy się w sobotnie popołudnie na 45-tysięcznym Education City Stadium, gdzie Biało-Czerwoni zmierzą się z Arabią Saudyjską. Choć głosów niezadowolenia po meczu z Meksykiem jest zdecydowanie więcej, to paradoks polega na tym, że wygrywając z Saudyjczykami, przynajmniej na chwilę staniemy się liderem grupy C. Z piedestału zepchnąć nas będą mogli wówczas Meksykanie, pod warunkiem że ograją Argentynę wyżej, niż my Arabię Saudyjską. Na ten moment to tylko gdybologia, bo najpierw trzeba ambitnych Azjatów pokonać.

– Już po obejrzeniu kilku spotkań Arabii Saudyjskiej wiedziałem, że to będzie bardzo trudny przeciwnik. Nie potrzebowałem do tego obrazu ich spotkania z Argentyną, bo ja w przeciwieństwie do was panowie, interesuję się piłką – rzucił w stronę dziennikarzy selekcjoner Czesław Michniewicz, puszczając oczko.

– Ja tak jak i wy lubię sobie pożartować i wbić szpileczkę, ale nadchodzące spotkanie i rywala traktujemy bardzo serio. To nie jest przypadkowa drużyna, gra w określony sposób i ma świetnego, doświadczonego trenera – dodał Michniewicz, mając na myśli Hervé Renarda. W swoim selekcjonerskim CV Francuz ma m.in. wygraną w Pucharze Narodów Afryki z reprezentacją Zambii (w 2012 roku) i Wybrzeżem Kości Słoniowej (rok 2015). Co ciekawe, ma też polskie korzenie. Niedawno wyznał w jednym z wywiadów, że jego babcia była Polką.

– Babcia pochodzi z Poznania. Do Francji przyjechała sama, ale była już w ciąży z moją mamą. Mój dziadek został w Polsce, ale nie wiem dlaczego. Mama nigdy nie poznała swojego biologicznego ojca. Wydaje mi się, że jego losy nie są naszej rodzinie znane. Babcia też już nie żyje, ale myślę, że byłaby dumna, iż wnuk będzie miał okazję zmierzyć się z reprezentacją jej ojczyzny. Mamę zamierzam zabrać na ten mecz – powiedział Renard polskim mediom po losowaniu grup katarskiego mundialu. Dodał, że sam chciałby kiedyś poprowadzić naszą kadrę. Oby nie dał ku temu kolejnego argumentu w sobotnim starciu z Biało-Czerwonymi.

Poza mamą będzie mógł liczyć na wsparcie dziesiątek tysięcy kibiców z Arabii Saudyjskiej. To kraj sąsiedni, a fani „Zielonych Sokołów” zaliczają się do fanatycznych. Bliżej im pod tym względem do Meksykanów niż np. do przychodzących na stadion jak do teatru Hiszpanów. Biało-Czerwonych fanów znów na mieście nie widać.

– Spotkanie z Arabią Saudyjską? Oczywiście, że będziemy, ale tak jak na Meksyk przylecimy dopiero w dniu meczu z Dubaju. Tam jest nasza baza noclegowa. Naszych wspieramy bez względu na wynik. Tak naprawdę samo spotkanie to tylko pretekst, wisienka na torcie. Przylecieliśmy w ten region świata, żeby doświadczyć czegoś nowego, poznać inną kulturę i ludzi. Koszty do najniższych nie należą, my płaciliśmy po kilkanaście tysięcy złotych na głowę, ale teraz już nie chcemy tego liczyć. Cieszymy się, że tu jesteśmy – powiedziała nam grupka przyjaciół z Wrocławia.

Reprezentacja Polski z Arabią Saudyjską wyjdzie w najmocniejszym składzie, bo urazy Bartosza Bereszyńskiego i Krystiana Bielika, o których w środę wspominał trener Michniewicz, faktycznie okazały się nie być poważne. Nie oznacza to jednak, że wyjdziemy w takim samym ustawieniu, bo w trakcie treningu selekcjoner bardzo często rozmawiał z Janem Bednarkiem i coś mu tłumaczył. Czyżby miał nastąpić powrót do koncepcji z trójką stoperów? Z otoczenia kadry słyszymy, że nie można tego wykluczać, ale ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny