Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy panczeniści od piątku będą walczyć o medale mistrzostw Europy

Stanisław Moneta
Kaja Ziomek
Kaja Ziomek Rafał Oleksiewicz
To będzie ostatni międzynarodowy start przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie! Od piątku do niedzieli łyżwiarze szybcy powalczą na torze Thialf w holenderskim Heerenveen o medale mistrzostw Europy. W gronie kandydatów do podium wymieniani są polscy sprinterzy.

Walka o miano najlepszych panczenistów na Starym Kontynencie to pierwsza poważna rywalizacja po blisko miesięcznej przerwie od Pucharu Świata. Kilka tygodni intensywnych startów o pucharowe punkty i zarazem olimpijskie kwalifikacje dały się we znaki zawodnikom, którzy od połowy grudnia wreszcie mieli okazję do dłuższego odpoczynku. Nasi reprezentanci spotkali się w Tomaszowie Mazowieckim na zgrupowaniu tuż po świętach Bożego Narodzenia, a w niedzielę, w piętnastoosobowym składzie, ruszyli do Holandii.

– Do zawodów przystępujemy w najsilniejszym składzie. Mistrzostwa Europy to ważna impreza, natomiast każdy traktuje ją jako etap w drodze do igrzysk olimpijskich. Oczywiście, liczymy na wysokie miejsca, natomiast zdaję sobie sprawę, że wszystkich srok nie da się złapać za ogon – mówi Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

Europejski czempionat w Holandii będzie rozgrywany w formule dystansowej, czyli tak samo, jak podczas igrzysk olimpijskich. Nasi reprezentanci zdecydowanie preferują ten format rozgrywania mistrzostw. Cztery lata temu, podczas inauguracyjnych mistrzostw Europy na dystansach w rosyjskiej Kołomnie wróciliśmy z dwoma brązowymi krążkami. W Heerenveen wystąpi dwóch naszych medalistów z tamtej imprezy – Piotr Michalski (sprint drużynowy) i Zbigniew Bródka (bieg drużynowy).

– Mistrzostwa Europy odbywają się naprzemiennie w dwóch formułach, raz na dystansach, a raz w wieloboju, który z kolei od lat nam nie leży. Na dystansach dysponujemy o wiele większymi możliwościami, aby namieszać w stawce – przedstawia Niedźwiedzki.

Naszą reprezentacją stać na to, aby znów powalczyć o trofea. W pierwszej, pucharowej części sezonu, znakomitymi wynikami rozpieścili kibiców polscy sprinterzy. Podopieczni fińskiego trenera Tuomasa Nieminena zwłaszcza na 500 metrów wystrzelili z formą, a w Pucharze Świata rozgościli się w grupie A, skupiającej najlepszych panczenistów danego dystansu. Polacy trzykrotnie stawali się na podium, a Andżelika Wójcik nawet zwyciężyła w Salt Lake City. Wśród kobiet to właśnie ona wraz z Kają Ziomek będą jednymi z faworytek do medalu mistrzostw Europy w Heerenveen. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na koronnym dystansie wyżej były od nich jedynie Amerykanka Erin Jackson oraz Japonka Nao Kodaira.

– Nie będzie tych zawodniczek, ale reszta stawki i tak będzie na tyle mocna, że śmiało można traktować mistrzostwa Europy jako mini mistrzostwa świata. Rosjanki czy Holenderki dysponują sprinterkami z najwyższej półki. Nasze dziewczyny stać jednak na medal – ocenia Niedźwiedzki.

Wysoko należy również ocenić szanse ich kolegów z krótszych dystansów. W pierwszej części Pucharu Świata zaskakująco dobrze radził sobie Marek Kania, a formą w zawodach za oceanem imponował zwłaszcza Michalski, nowy rekordzista Polski na 500 metrów oraz 1000m. Coraz lepiej poczyna sobie także Damian Żurek.

Z nadziejami do Holandii wybiera się Natalia Czerwonka. Brązowa medalistka w drużynie z w Soczi za niespełna miesiąc poleci na swoje czwarte igrzyska.

– Nie chcę już rozmawiać o Pucharze Świata. Przetrawiłam go i po prostu pracuję dalej. Chociaż zdobyłam kwalifikację olimpijską, to nie ma u mnie zadowolenia z tamtych startów – nie kryje najbardziej doświadczona panczenistka w polskiej kadrze.

Czerwonka zapewnia, że do ME w Heerenveen podejdzie z maksymalną koncentracją i nie będzie mowy o oszczędzaniu sił przed igrzyskami w Pekinie. – Z mojej strony nie ma żadnej asekuracji. Mistrzostwa Europy to dla nas dobry moment, aby sprawdzić, jak przepracowaliśmy okres po Pucharze Świata. To także jedna z ostatnich okazji, żeby się dowiedzieć nad czym jeszcze można popracować – motywuje 33-latka.

Pełen wiary przed występem w Heerenveen jest Artur Janicki. Niespełna 24-letni panczenista UKS Błyskawicy Domaniewice nie ukrywa radości z faktu wywalczenia kwalifikacji na igrzyska w Chinach. O tym, że w lutym wystartuje w Azji w biegu masowym, zadecydował ostatni bieg zawodów Pucharu Świata w Calgary.

– Wcześniej prezentowałem się solidnie, ale za każdym razem brakowało mi niewiele, aby dostać się do finału w mass starcie. Udało się rzutem na taśmę i jestem z tego bardzo zadowolony – mówi reprezentant Polski.

Janicki przed rokiem uczestniczył w cyklu zawodów organizowanych w Heerenveen – w mistrzostwach świata oraz Pucharze Świata. W pierwszej z imprez awansował do finału i zajął ósme miejsce w biegu masowym.

– Przesiedzieliśmy w Heerenveen pięć tygodni, więc było mnóstwo czasu, aby objeździć się na tym torze. Bardzo go lubię, aczkolwiek minusem będzie z pewnością brak miejscowych kibiców, którzy zawsze tworzą niesamowity klimat na trybunach – opisuje łyżwiarz, który jak przyznaje, z zadowoleniem przyjmie ponowne miejsce w czołowej ósemce mistrzostw. – Brałbym to w ciemno. W Holandii wszyscy pojedziemy od razu w finale mass startu, w gronie 24 zawodników. To z pewnością będzie ciężki bieg, z większą liczbą ucieczek i ataków. Duże nadzieje pokładam również w starcie w drużynie. Poważnie podejdziemy do mistrzostw Europy i będziemy walczyć o jak najlepsze lokaty – zapewnia.

ME w łyżwiarstwie szybkim w Heerenveen rozpoczną się w piątek, 7 stycznia, a zakończą w niedzielę, 9 stycznia. Transmisje ze wszystkich dni zawodów na antenach Polsatu Sport Extra (piątek, od godz. 18:55; sobota, od godz. 14:30) i Polsatu Sport News (niedziela, od godz. 14:05).

Trwa głosowanie...

Ile medali zdobędą Polacy na igrzyskach w Pekinie?

ZOBACZ TEŻ:

Wielkie emocje, bezprecedensowe zwycięstwa, ale też dotkliwe porażki, po których trudno było się pozbierać. 2021 rok był dla polskich sportów walki niezwykle ciekawy. Oto 10 najważniejszych naszym zdaniem walk minionych 12 miesięcy. Oby w 2022 kibice mieli jeszcze więcej powodów do radości!Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

10 najważniejszych polskich walk 2021 roku. Błachowicz, najw...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polscy panczeniści od piątku będą walczyć o medale mistrzostw Europy - Sportowy24

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny