Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 2:0

(ted)
- Jagiellonia Białystok 2:0
- Jagiellonia Białystok 2:0 Archiwum
Jagiellonia Białystok przegrała w Warszawie z Polonią 0:2. To już trzecia z rzędu porażka żółto-czerwonych, którzy oddalają od siebie wizję gry w europejskich pucharach.

Relacja

Jagiellonia Białystok w meczu z Polonią Warszawa zagra w mocno defensywnym zestawieniu. W składzie znalazło się miejsce dla Mladena Kascelana, Hermesa i Rafała Grzyba, czyli ludzi od czarnej roboty. W tym sezonie to chyba pierwszy przypadek, żeby ta trójka rozpoczynała razem mecz w pierwszej jedenastce i była ustawiona na środku pomocy.

-Taktykę trzeba zmieniać i czasami czerpać od najlepszych - powiedział w wywiadzie przedmeczowym trener Jagiellonii Michał Probierz, który przyznał, że ma na myśli oczywiście siebie.

Początek spotkania dość wyrównany, ale nie ma wątpliwości, że to zespół ze stolicy zamierza dyktować warunki na boisku. W 7. minucie pierwsza groźna akcja gospodarzy - z dystansu strzela Andreu, na szczęście niecelnie.

Jaga w odpowiedzi konstruuje akcje, lecz kończy się ona żółtą kartką dla Ermina Seratlica, który próbuje wymusić faul.

Za nami pierwszy kwadrans spotkania, które na razie nie jest wielkim widowiskiem. Piłkarze obu ekip nie forsują tempa i gra toczy się głównie w środkowej strefie boiska.

Poloniści mniej więcej od 20. minuty przyspieszyli grę i atakują bardziej zdecydowanie. Na bramkę Grzegorza Sandomierskiego strzelali już Maciej Sadlok i Adrian Mierzejewski - obaj niecelnie. Ale szczególnie ta druga sytuacja jest dla białostoczan sygnałem ostrzegawczym.

Jagiellończycy ograniczają się do sporadycznych kontr, ale nie stanowią one jakiegoś wielkiego zagrożenia. Trudno jednak o to, kiedy gra się bez napastników.

Z kolei akcje Czarnych Koszul są coraz groźniejsze. Piłkarze z Warszawy upodobali sobie lewą stronę boiska, gdzie porządku ma pilnować Alexis Norambuena. Chilijczyk już kilka razy został wkręcony w ziemię przez Mierzejewskiego, lecz na szczęście bramki jeszcze z tego nie padły.

W końcówce pierwszej połowy białostoczanie uspokoili grę i próbują dłużej utrzymać się przy piłce. Ale i tak o mało co nie stracili gola po rzucie rożnym. Tomasz Jodłowiec minimalnie niecelnie główkuje. Do przerwy jednak 0:0.

- Często gramy takie mecze, że kontrolujemy grę, ale czasami źle dla nas się to kończy. W szatni musimy wyciągnąć wnioski - komentował w przerwie Maciej Sadlok, obrońca Polonii.

- Chcieliśmy przede wszystkim przetrwać pierwszą połowę bez straty gola i to nam się udało - powiedział z kolei pomocnik Jagi Rafał Grzyb.

Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian. Jaga zaczęła trochę odważniej, bo już w 48. minucie przed szansą stanął Tomasz Kupisz, lecz jego strzał został zablokowany. Jest jednak pierwszy w tym meczu rzut rożny dla gości, jednak bez zagrożenia dla bramki Polonii.

W odpowiedzi Andreu próbuje zaskoczyć Sandomierskiego technicznym strzałem z dystansu, lecz bramkarz Jagi pewnie chwyta piłkę.

Jagiellończycy wciąż grają z kontry i w 55. minucie obrońcom Polonii ucieka Kupisz. Niestety, pomocnik żółto-czerwonych źle rozwiązał akcję i zamiast strzelać próbował podawać, co skończyło się stratą.

Cztery minuty później znowu błysnął aktywny Mierzejewski, którego uderzenie z dystansu trafia w spojenie słupka z poprzeczką...

W 63. minucie białostoczanie oddają pierwszy celny strzał na bramkę. Jego autorem jest Seratlic, lecz uderzenie jest pozbawione siły.

Dwie minuty później trener Probierz decyduje się na podwójną zmianę. Wchodzą Tomasz Frankowski i Marcin Burkhardt, w miejsce Makuszewskiego i Grzyba.

W 72. minucie Franek dochodzi do prostopadłej piłki i jest groźnie. Kapitan Jagi ogrywa zwodem Jakuba Tosika, lecz obrońca umiejętnie zasłania piłkę. Dochodzi do niej jednak Hermes, którego podanie trafia w jednego z graczy Polonii.

Niestety, trzy minuty później jest 1:0. Stały fragment gry, do futbolówki dochodzi Ebi Smolarek, który z bliska trafia w poprzeczkę. Dobija główką Bruno i jest gol. Piłkarze Jagi gorąco protestują, próbując wmówić sędziemu, że wcześniej jeden z graczy rywali zagrał ręką. Kończy się żółtkami dla Hermesa i Sandomierskiego. Bramkarz Jagi nie zagra w piątek z Legią, gdyż jest to już czwarta kartka w tym sezonie.

W 82. minucie drugiego gola strzela Artur Sobiech, pokonując Sandomierskiego w sytuacji sam na sam. Bramkarz Jagi bez szans, ale gdzie byli obrońcy?

To nie koniec nieszczęść żółto-czerwonych. Bezmyślny i brutalny faul w 88. minucie popełnia Thiago Cionek, który atakuje nogi Sobiecha. Sędzia słusznie pokazuje Brazylijczykowi czerwoną kartkę. On także nie zagra w piątek z Legią, mało tego, pewnie czeka go dłuższa przerwa.

Koniec meczu. Jagiellonia przegrywa zasłużenie z Polonią 0:2. Gra żółto-czerwonych taka sama, jak runda wiosenna, czyli słaba, albo bardzo słaba. To już trzecia z rzędu porażka podopiecznych Michała Probierza. Wygląda na to, że po tym, jak uciekł Puchar Polski i mistrzostwo kraju, także obejdzie się bez miejsca na podium. A miało być tak pięknie...

Wynik

Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 2:0 (0:0). Bramki: 1:0 - Bruno (75), 2:0 - Sobiech (82). Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Seratlic, Pejovic, Kascelan, Hermes, Sandomierski - Mierzejewski, Wszołek. Czerwona kartka: Cionek (88. za faul). Widzów 5,5 tys.

Polonia: Przyrowski - Tosik, Jodłowiec, Kokoszka, Sadlok, Mierzejewski (90. Wszołek), Andreu, Piątek, Smolarek (90. Brzyski), Bruno, Sobiech (89. Gołębiewski).

Jagiellonia: Sandomierski - Norambuena, Skerla, Cionek, Pejovic, Makuszewski (65. Frankowski), Kascelan, Grzyb (65. Burkhardt), Hermes (78. Lato), Kupisz, Seratlic.

Siła tkwi w zespole - mówi Jarosław Lato, pomocnik Jagiellonii Białystok.

pomocnik Jagiellonii Białystok

- Kurier Poranny: Czy jako były zawodnik Polonii Warszawa traktujesz mecz z Czarnymi Koszulami w jakiś szczególny sposób?
Jarosław Lato (pomocnik Jagiellonii Białystok): Skłamałbym, gdybym powiedział, że ten mecz niczym się nie różni od innych. Grałem przecież w tym klubie, mam tam wielu znajomych, których cenię i szanuję. Ale jadę do stolicy w nadziei, że Jagiellonia wywiezie stamtąd trzy punkty.

- A jakie emocje budzi w Tobie prezes Polonii Józef Wojciechowski, który rozwiązał z Tobą kontrakt?
- Nie mam mu nic do udowodnienia i nawet nie myślę o meczu w ten sposób. Przekornie powiem, że dzięki temu trafiłem do zespołu z Białegostoku, w którym mogę realizować się zawodowo jako piłkarz.

- Znasz dobrze Polonię. Czy po dwóch porażkach z rzędu, które praktycznie przekreśliły jej szansę na europejskie puchary, rywal może być podłamany?
- My też przegraliśmy dwa razy z rzędu, więc musimy patrzeć na siebie. Chcemy odwrócić złą passę, a przeciwnicy pewnie myślą o tym samym. Zapowiada się ciekawy mecz.

- Czym możecie zaskoczyć Polonię?
- Zawsze mocną stroną było to, że stanowiliśmy siłę jako zespół. Jeśli do tego poprawimy grę obronną, to chociaż czeka nas ciężki mecz, będziemy mogli myśleć o sukcesie.

Czytaj także prognozy przed meczem Wojciecha Konończuka: Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok. Mecz na żywo, transmisja live, tv online

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny