Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:1. Żółto-czerwonych uratował gwizdek

Wojciech Konończuk
Jagiellonię uratował gwizdek
Jagiellonię uratował gwizdek Archiwum
Z pierwszego w tym sezonie wyjazdu żółto-czerwoni przywieźli cenny punkt. W Warszawie podopieczni Tomasza Hajty zremisowali z Polonią 1:1. Biorąc pod uwagę okoliczności wynik jest dla Jagi bardzo szczęśliwy.

W stolicy nie popisał się sędzia Robert Małek z Zabrza, który nie uznał prawidłowo zdobytej przez Czarne Koszule bramki i nie podyktował ewidentnego rzutu karnego, po zagraniu ręką Luki Pejovica. Gospodarze po meczu byli wściekli i mieli do tego prawo.
W trzech pierwszych kolejkach białostoczanie raczej nie mieli szczęścia do arbitrów. Tym razem było inaczej. Ale pomocne gwizdanie sędziego nie zmienia faktu, że nasza drużyna na stadionie przy ul. Konwiktorskiej pokazała się z dobrej strony, szczególnie w pierwszej połowie. To goście byli stroną dominującą i przewagę udokumentowali golem, strzelonym po fenomenalnej kontrze.

To się nadaje na filmik

Akcję zaczął przechwytem we własnym polu karnym Paweł Tarnowski, który w podstawowym składzie zastąpił sprzedanego do Tereka Grozny Macieja Makuszewskiego. Pozyskany z Radomiaka Radom piłkarz dograł do Niki Dzalamidze, a Gruzin idealne w tempo wypuścił Rafała Grzyba. Białostocki pomocnik znalazł się oko w oko z Mariuszem Pawełkiem, ale zachował zimną krew i zobaczył jeszcze lepiej ustawionego Tomasza Frankowskiego. Kapitan Jagi dostał piłkę, pozwolił zrobić wślizg obrońcy i posłała futbolówkę do pustej bramki.

Było to trafienie numer 163 białostockiego snajpera w polskiej ekstraklasie.
Taki majstersztyk można oglądać do znudzenia i pokazywać jako szkoleniowy filmik dla młodych adeptów futbolu.

- Fajnie, że wyszedł nam taki kontratak i nie miałbym nic przeciwko temu, gdybyśbyśmy częściej przeprowadzali takie skuteczne akcje - komentuje Grzyb, który rozegrał w żółto-czerwonych barwach najlepsze spotkanie w tym sezonie.

Jaga miała jeszcze kilka groźnych ataków, a do tego dobrze grała w obronie. Na brawa zasłużył zwłaszcza sklecony z konieczności duet środkowych obrońców - Michał Pazdan i Alexis Norambuena. Defensorzy gości przerywali ataki gości i pomylili się do przerwy tylko raz, kiedy Norambuena złamał linię i do strzału doszedł Daniel Gołębiewski. Błąd popełni też bramkarz Łukasz Skowron, który przepuścił piłkę do siatki pod brzuchem. Gospodarze zaczęli fetować gola, ale szybko zdziwili się, bo asystent sędziego uznał, że był spalony.
Druga połowa nie była już tak udana w wydaniu gości. Jaga dawała się z czasem spychać do coraz głębszej obrony.

Nie mógł nic zrobić

Sporo dobrego do gry Polonii wniósł Łukasz Teodorczyk, który dziwna decyzją Piotra Stokowca rozpoczął potyczkę na ławce rezerwowych. Po jego zagraniu do pustej bramki nie trafił Paweł Wszołek.

Potem sędzia nie dopatrzył się bardzo czytelnej ręki Pejovica, ale w końcu sprawiedliwości stało się zadość.

W 79. minucie rzut wolny egzekwował Tomasz Brzyski i kapitalnym uderzeniem lewą nogą zaskoczył Skowrona.

- Strzał Brzyskiego był bardzo mocny i precyzyjny. Czekałem do końca, żeby nie puścić takiej bramki jak z Górnikiem Zabrze. Zareagowałem w momencie uderzenia, ale już nie mogłem nic zrobić - opowiada białostocki golkiper.

Czarne Koszule nacierały w końcówce z pasją, ale jagiellończykom udało się obronić cenny punkt.

Wato odnotować debiut w Jadze Euzebiusza Smolarka, który zmienił Frankowskiego, ale nie pokazał nic ciekawego.

Schodzących do szatni sędziów kibice żegnali okrzykami "złodzieje, złodzieje". Tak naprawdę trudno się wściekłości stołecznych fanów dziwić.

Można tylko współczuć rywalom i liczyć, że sędziowie przestaną popełniać takie błędy. Jagiellonia też przecież już wiele razy na tym ucierpiała.

WYNIK

Polonia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:1). Bramki: 0:1 - Frankowski (24), 1:1 - Brzyski (79). Żółte kartki: Dwaliszwili, Brzyski, Teodorczyk - Pejovic, Modelski, Pazdan. Sędziował: Robert Małek (Zabrze). Widzów: 5 tys.
Polonia: Pawełek - Pazio, Baszczyński, Szymanek, Cotra, Wszołek, Injac, Piątek, Brzyski, Dwaliszwili (57. Teodorczyk), Gołębiewski.
Jagiellonia: Skowron - Modelski, Pazdan, Norambuena, Pejovic, Kupisz, Grzyb, Tymiński, Dzalamidze (66. Plizga), Tarnowski (83. Gajos), Frankowski (71. Smolarek).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny