Polmosy liczą zyski

To skutek boomu gospodarczego - mówi Wiliam Carey, prezes Central European Distribution Corporation, do którego należy białostocki Polmos.

Cieszą się Polmosy, cieszy się też... budżet państwa. Według danych Ministerstwa Gospodarki, w pierwszym kwartale tego roku do budżetu państwa z akcyzy od wyrobów spirytusowych wpłynęło ponad 1,26 mld złotych. To prawie o 5 procent więcej niż w analogicznym czasie roku ubiegłego.

Z kolei według wywiadowni AC Nielsen, badającej sprzedaż alkoholi, w super i hipermarketach wydaliśmy na te trunki o 14 procent więcej pieniędzy niż przed rokiem.

- Rosnące wpływy z akcyzy nie muszą oznaczać, że Polacy piją coraz więcej, tylko że piją więcej z legalnych źródeł - podkreśla Maria Hisz z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki.

Jej zdaniem, coraz mniej chętnie sięgamy po "wódkę pędzoną na skażonym spirytusie, płynach do mycia szyb czy podpałce do grilla".

Grubszy portfel, bardziej wybredny klient

Wiliam Carey, prezes CEDC spółki-właścicielki Polmosu Białystok, zwraca uwagę na zmianę sytuacji ekonomicznej Polaków.

- Od początku 2007 roku obserwujemy bardzo dynamiczny wzrost na rynku wódki, którego główną przyczyną jest boom gospodarczy w Polsce - mówi Wiliam Carey. - Poprawia się sytuacja ekonomiczna Polaków, znacząco spadło bezrobocie i te dwa czynniki wpływają na ogólny wzrost konsumpcji, w tym również wyrobów alkoholowych.

- Obserwujemy także częstsze zakupy wódek markowych, przechodzenie z segmentu "economy" w kierunku "mainstream", a następnie do kategorii "premium" - dodaje prezes Carey. - Nasza prognoza na 2007 rok przewiduje wzrost przychodów ze sprzedaży netto Grupy CEDC o 15 proc. do poziomu 1,05-1,10 mld dolarów (około 3 mld złotych).

Opinię prezesa CEDC potwierdzają dane z ministerstwa - najszybciej rosną dochody z akcyzy od alkoholi z importu oraz z rynku wewnątrzwspólnotowego.

Nowy - stary zarząd

Rada Nadzorcza powołała 14 czerwca w skład Zarządu Polmos Białystok S.A. - na kolejną kadencję - wszystkich aktualnie pełniących swe funkcje członków Zarządu Spółki.

Tego samego dnia zarząd warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych zawiesił obrót akcjami Polmosu. Wiąże się to z zapowiedzią wycofania tej spółki z GPW - na parkiecie pozostanie jej właścicielka, spółka CEDC.

Upały i definicja wódki

W grupie pięciu najczęściej kupowanych wódek w Polsce są: Absolwent (na pierwszym miejscu, produkowany przez Polmos Białystok) - 13,9 proc. rynku, Starogardzka - 8 proc., Żołądkowa Gorzka - 6,5 proc., Bols - 6,3 proc. oraz Sobieski - 5,1 proc.

Z boomu na rynku cieszy się białostocki Polmos - jeden z głównych producentów wódki w Polsce.

- Nasza sprzedaż zawsze miała się dobrze - przyznaje Henryk Wnorowski, prezes białostockiego Polmosu. - Na tym poziomie pięcioprocentowy wzrost sprzedaży, jaki odnotowaliśmy w tym roku w stosunku do poprzedniego, to faktycznie dużo. Ale przed nami ponoć bardzo gorące lato, a to nie sprzyja piciu mocnych trunków.

Niestety, nie wszystkie ostatnie informacje dla branży spirytusowej są optymistyczne. Na kondycję naszych rodzimych polmosów wpłynąć może także finał unijnego sporu o definicję wódki.

- Jeśli zostanie dopuszczona możliwość, że tak będzie można nazywać trunki pędzone np. na winogronach, to za lat parę na naszym rynku pojawi się znacznie tańszy spirytus, właśnie z winogron - mówi prezes Wnorowski. - A to z kolei oznacza, że nie zużyjemy naszego żyta. A poza tym wszędzie walczymy o podkreślenie tradycji danego wyrobu - czy to sery, czy wędliny. Tradycja wódki to żyto i ziemniak, a nie jabłko czy banan.