Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityka klikania. Mało kto wierzy prezydentowi

Marta Gawina [email protected] tel. 85 748 95 13
Klikanie od początku wzbudzało wielkie kontrowersje
Klikanie od początku wzbudzało wielkie kontrowersje Anatol Chomicz
Nagłe zniesienie obowiązku logowania w autobusach zaskoczyło białostoczan i radnych. - To proste jak dwa razy dwa. Klikanie to polityczna rozgrywka prezydenta - uważa radna Agnieszka Rzeszewska.

Kalendarium

Kalendarium

Październik 2011

Papierowe bilety zostają zatąpione kartą miejską. Od tego momentu zaczynają się protesty mieszkańców

Listopad 2011

Zawiązuje się obywatelska inicjatywa przeciwników klikania. W trzy dni zebrano ponad tysiąc podpisów niezadowolonych pasażerów

Grudzień 2011

Uchwała obywatelska trafia do Rady Miejskiej. Podpisało się pod nią 6 tysięcy osób

26 marca 2012

Radni odrzucają obywatelską uchwałę. - Rozumiem, że niektóre zmiany przychodzą z trudnością i bywają bolesne - stwierdził wtedy Zbigniew Nikitorowicz, szef klubu PO. Przypomniał, że to PO i prezydent Tadeusz Truskolaski wygrali ostatnie wybory. Jego zdaniem, to świadczy o tym, że wsłuchują się w głos białostoczan. - Vox populi, vox Dei - to jest wyrażane co cztery lata w wyborach - stwierdził podczas pamiętnej sesji.

Czerwiec 2012

Zaczynają obowiązywać horrendalne kary za niekliknięcie - nawet 200 złotych. Obowiązują do dziś

Październik 2013

13 radnych składa wniosek o zniesienie klikania. Radni nie mogli głosować nad uchwałą, bo prezydent nie wydał opinii na ten temat, choć powinien to zrobić niezwłocznie. Bronił go wtedy radny Nikitorowicz wskazując, że elektroniczna ewidencja pasażerów to jeden z wymogów unijnego projektu, dzięki któremu mamy w Białymstoku nowe autobusy i ulice. Twierdził, że rezygnacja z klikania może grozić na przykład utratą unijnych pieniędzy.

Oficjalnie władze Białegostoku nie chcą łączyć klikania z polityką i rokiem wyborczym. Już w listopadzie będziemy wybierać samorządowców. Pojawiają się za to argumenty o korzyściach, jakie niosło ze sobą 3-letnie obowiązkowe logowanie w autobusach komunikacji miejskiej. Dzięki temu powstała na przykład nowa lina autobusowa.

- Mieliśmy uzyskać określone informacje. Wielokrotnie było zapowiadane, że jak je uzyskamy, to zniesiemy logowanie. Przyszła na to pora - podkreśla prezydent Tadeusz Truskolaski.

- Niemożliwe - tak reaguje radny Mariusz Nahajewski z klubu radnych PiS, kiedyś z PO. Nie dziwi go termin zniesienia obowiązku klikania. - Mamy teatr polityczny. Pan prezydent tuż przed wyborami stara się dokonać cudów. Pozostaje liczyć, że takich dobrych zmian będzie więcej - dodaje Mariusz Nahajewski.

Wtóruje mu Janusz Kochan, radny SLD.

- To decyzja polityczna, mająca związek z wyborami. Ale najważniejsze, że prezydent w końcu posłuchał ludzi - podkreśla Janusz Kochan.

Nie da się bowiem ukryć, że dla wielu pasażerów logowanie się w autobusach było niepotrzebnym i kłopotliwym obowiązkiem. O zniesienie klikanie zabiegali białostoczanie i część radnych m.in. Agnieszka Rzeszewska. Kilka miesięcy temu złożyła nawet projekt uchwały w tej sprawie.

- Do tej pory nie doczekałam się opinii pana prezydenta - podkreśla radna. A bez tego uchwała nie może trafić na sesję.
Dlatego też jest zaskoczona wczorajszą sensacją.

- Dla ludzi to bardzo dobra informacja. Lepiej późno niż wcale. Szkoda, że stało się to dopiero teraz, kiedy będziemy mieć wybory - podkreśla Rzeszewska.

Zdaniem radnych korzyści z klikanie nie było żadnych. Przypominają prezentację wyników logowania. Dowiedzieli się na przykład, że przy dworcu PKP wysiada wielu pasażerów, co akurat wielkim odkryciem nie było.

- Nie przeszkadzałoby mi klikanie, gdyby były realne korzyści. Ja ich nie widzę - podkreśla Maciej Białous, białostocki socjolog i pasażer komunikacji miejskiej.

Jego zdaniem trudno wczorajszej decyzji prezydenta nie łączyć z polityką.

- To bardzo piękna wiadomość, na której będą chcieli grać zwolennicy prezydenta i jego przeciwnicy. Ci pierwsi będą przekonywać, że jest to decyzja, która pomaga mieszkańcom. Przeciwnicy podniosą argument, że prezydent mógł to zrobić wcześniej - dodaje socjolog.

Co ciekawe wczoraj przestał obowiązywać oficjalny straszak władz miasta. Otóż reforma naszej komunikacji była współfinansowana przez Unię. Do tej pory władze twierdziły, że jeśli zrezygnujemy z klikania, stracimy dotacje. Wczoraj wiceprezydent Adam Poliński zapewnił, że nie grozi nam taki scenariusz.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny