Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polityczny galimatias z nowym szefem Teatru Dramatycznego w Białymstoku

Anna Kopeć [email protected]
Piotr Półtorak, konkurs na szefa białostockiego Teatru Dramatycznego wygrał jeszcze maju. Mimo upływy kilku miesięcy wciąż od władz województwa nie otrzymał nominacji na to stanowisko. Na zdjęciu: Piotr Półtorak w jednej ze scen w spektaklu „Romeo i Julia”
Piotr Półtorak, konkurs na szefa białostockiego Teatru Dramatycznego wygrał jeszcze maju. Mimo upływy kilku miesięcy wciąż od władz województwa nie otrzymał nominacji na to stanowisko. Na zdjęciu: Piotr Półtorak w jednej ze scen w spektaklu „Romeo i Julia” Anatol Chomicz
Drugi konkurs na dyrektora Teatru Dramatycznego został wstrzymany. Nie oznacza to jednak, że aktor Piotr Półtorak, który wygrał pierwszy, może przymierzać się do roli dyrektora

Przed nami kolejny odcinek polityczno-kulturalnego tasiemca o poszukiwaniu dyrektora Teatru Dramatycznego w Białymstoku. Przypomnijmy, że procedura rozpoczęła się jeszcze w marcu. Do dziś jednak nie wiadomo, kto będzie zarządzał największą białostocką sceną. Teraz do całego, wyraźnie politycznego zamieszania, dołączył wojewoda podlaski.

- Moje zainteresowanie tą uchwałą wzbudziła debata medialna wokół tej sprawy. Impulsem do podjęcia postępowania nadzorczego były skargi od organizacji związkowych - przyznaje Bohdan Paszkowski, wojewoda podlaski.

Przypomnijmy. Do konkursu zgłosiło się 16 kandydatów, pięciu odpadło jeszcze na etapie formalnym. Zarząd województwa, który nadzoruje teatr i zorganizował konkurs, zasugerował, by mogli oni uzupełnić swoje aplikacje i przejść tym samym do etapu przesłuchań. Nie zgodziła się na to komisja konkursowa. 25 maja w głosowaniu komisja uznała, że najlepszym spośród 11 kandydatów będzie Piotr Półtorak. Od dziewięcioosobowej komisji zdobył pięć głosów. To aktor tej sceny, przewodniczący rady miejskiej w Wasilkowie z ramienia PiS. W momencie ogłoszenia wyniku, władze województwa, którą tworzy koalicja PO-PSL, zaznaczyły, że przyjrzą się całej procedurze konkursowej. W jej trakcie do urzędu wpłynęły skargi od pozostałych kandydatów. W jednej z nich Dariusz Szada-Borzyszkowski, Julia Mark i Robert Kudelski mają wątpliwości m.in. co do bezstronności i obiektywizmu komisji konkursowej. Podkreślają, że zasiadają w niej przedstawicielki teatralnej „Solidarności” (Krystyna Kacprowicz-Sokołowska i Danuta Kuźmicz), a wśród kandydatów był członek tejże organizacji (Piotr Półtorak). Ponadto pojawił się też wątek homofobiczny o tym, że „w teatrze nie ma miejsca na dyrektorka geja”. Zdanie to przypisuje się Krystynie Kacprowicz-Sokołowskiej.

Po przeanalizowaniu całej sytuacji, pod koniec czerwca wicemarszałek Maciej Żywno z PO - który przewodniczył pracom komisji konkursowej - ogłosił, że potrzebny jest nowy konkurs na szefa teatru. Zastrzeżenia budził m.in. brak przejrzystości postępowania konkursowego czy niezwracanie uwagi na wymagania nieobowiązkowe, takie jak doświadczenie na stanowisku kierowniczym. Zarząd podjął odpowiednią uchwałę i tak 1 sierpnia miała rozpocząć się nowa procedura konkursowa. W tym dniu do urzędu marszałkowskiego trafiło jednak rozporządzenie wojewody unieważniające poczynania zarządu.

Bohdan Paszkowski podkreśla, że analizował sprawę jedynie pod kątem prawnym, ale przypomina, że zarząd zorganizował konkurs, ustalił zasady, powołał komisję, a następnie zakwestionował jej rekomendację i postanowił zorganizować nowy konkurs. Ten, na skutek działania właśnie wojewody, został wstrzymany. - Spodziewałem się takiej decyzji wojewody, niemal analogiczna sytuacja wydarzyła się przy konkursie na dyrektora teatru w Toruniu. Teraz piłeczka jest po stronie urzędu marszałkowskiego - komentuje Piotr Półtorak.

Nie oznacza to jednak, że wszystko jest już rozstrzygnięte i Piotr Półtorak zostanie dyrektorem. Zarząd województwa ma prawo zaskarżyć decyzję wojewody. Na złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego ma już niespełna 30 dni. Czy tak postąpi?

- Trudno powiedzieć. Musimy to przedyskutować i rozważyć różne warianty. Mamy dwa wyjścia: albo uznać decyzję wojewody, albo odwołać się do sądu- mówi Jerzy Leszczyński, marszałek województwa. - Każda decyzja ma swoje plusy i minusy. Organizowanie drugiego konkursu w tej chwili nie ma sensu. Może to wywołać tylko niepotrzebne zamieszanie, bo może się nagle okazać, że będziemy mieli dwóch kandydatów.

Decyzję władze województwa być może podejmą we wtorek. Jeśli zdecydują się n a ten krok, sprawa znacznie się wydłuży. Marszałek Leszczyński podkreśla, że nie powinno to sparaliżować pracy teatru. Do końca sierpnia kieruje nim Agnieszka Korytkowska-Mazur. Jej koncepcję programową do końca 2016 ma realizować natomiast wicedyrektor Małgorzata Dąbrowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny