Poliklinika Arciszewscy ma 10 lat. To profesjonalizm i bezpieczeństwo

Redakcja
Wiktoria Jakubowska (z prawej) jest pierwszym dzieckiem, które przyszło na świat w Poliklinice Położniczo-Ginekologicznej Arciszewscy
Wiktoria Jakubowska (z prawej) jest pierwszym dzieckiem, które przyszło na świat w Poliklinice Położniczo-Ginekologicznej Arciszewscy
Wiktoria Jakubowska właśnie skończyła 10 lat. Urodziny obchodzi w marcu - tak jak Poliklinika Ginekologiczno-Położnicza Arciszewscy. Wiktoria jest pierwszym dzieckiem, które przyszło na świat w Poliklinice.

- Z tamtego pobytu w Poliklinice pamiętam dobre emocje, poczucie bezpieczeństwa, które zapewniała mi wspaniała i profesjonalna opieka. I smak domowego kisielku, który dostawałam, gdy tylko zapragnęłam - śmieje się Anna Jakubowska, mama Wiktorii. Mówi, że nie miała problemów z podjęciem decyzji, że pierwszą córkę chce urodzić w nowo otwartej prywatnej Poliklinice. Nie bała się, że to tak naprawdę ona będzie wszystko testować i potem opowiadać koleżankom wrażenia. Bo taki standard, jaki proponowała już 10 lat temu Poliklinika, był w Białymstoku nowością. Ale z drugiej strony historie koleżanek, które rodziły wtedy w państwowych szpitala lach, wcale nie zachęcały do zmiany decyzji i pójścia w ich ślady. - A ja byłam pacjentką doktora Arciszewskiego od lat, miałam do niego zaufanie. To on prowadził moją ciążę - dodaje Anna Jakubowska. - Ufałam, że wszystko będzie w porządku, jeśli on będzie przy porodzie.

Bo to przecież on zrobił Wiktorii pierwsze zdjęcie: - To mała czarna kropeczka na usg - uśmiecha się pani Anna.

Dziś się śmieje, że dodatkowym stresem była obawa, czy Poliklinika zacznie już funkcjonować, by mogła tu urodzić. - Pytałam tylko: panie doktorze, zdążycie? - uśmiecha się.

Teraz, po 10 latach, doktor Arciszewski po cichu przyznaje, że nie było innej opcji. - Wszystko było zapięte na ostatni guzik - zapewnia. I taki też obraz Polikliniki wyłania się ze zdjęć, które państwo Jakubowscy do dziś chętnie oglądają: jest na nich mała Wiktoria pod opieką położnych, pielęgniarek, lekarzy, w objęciach taty, przytulona do mamy. Ze wszystkich fotografii przebija szczęście i spokój.

- Bo nie było się czym stresować - mówi Krzysztof Jakubowski, tata Wiktorii. - Świetna organizacja, wspaniała opieka. Pełny profesjonalizm. Zaangażowanie wszystkich dawało mi poczucie spokoju i przekonania, że wszystko będzie dobrze - chwali Poliklinikę.

- A ja cały czas wiedziałam, co się dzieje. Każda czynność lekarzy czy pielęgniarek poprzedzona była komentarzem - dodaje pani Anna. Potem obie trafiły do przytulnej sali, bardziej przypominającej elegancką domową sypialnię niż szpitalną salę.

- Wiktorynką zajęły się pielęgniarki, a ja wiedząc, że jest pod dobrą opieką, mogłam spokojnie odpocząć - opowiada pani Anna. I dodaje, że spokojna wyszła też do domu: - W Poliklinice byłyśmy na tyle długo, że wiedziałam, że wszystko jest w porządku. Położne pomogły mi przygotować się do karmienia piersią, wytłumaczyły i pokazały, jak opiekować się maleństwem. Wychodząc do domu, czułam się bezpieczna i szczęśliwa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 17

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

o
ooo
W dniu 25.03.2013 o 09:47, szczęśliwa mama napisał:

Fajnie jest jak jest wszystko fajnie! Gorzej jak coś się dzieje! Według mnie na poród w prywatnej Klinice decydują się mamy egoistki, które myślą tylko o sobie! Ja rodziłam w państwowym szpitalu i poród wspominam wspaniale pomimo iż było nas stać na "prywatę" i ciąża również przebiegała prawidłowo. Dla mnie najważniejsze było bezpieczeństwo maleństwa a na to w prywatnych placówkach liczyć nie można.

a może mamy egoistki to rodzą państwowo właśnie...biorą w łapkę becikowe dla siebie a dziecko niech się rodzi byle jak i byle gdzie...lepiej dołożyć do nowej fury co nie?jak ktoś lubi być pomiatany  przez  lekarzy i personel szpitalny to oczywiście niech rodzi państwowo, a ja bym się jakby trzeba było to i bym się zapozyczyła aby rodzić u Arciszewskich i wcale nie o te marmury i jedzenie chodzi, ale o zwykly szacunek i godnośc

G
Gość

Jaka jest cena za wizyte ? Chciałabym potwierdzić ciąże i wybieram się właśnie do polikliniki arciszewskich? Jaka jest cena za poród ? I czy wszystkie badania potrzebne w ciąży również można u nich wykonać ?

a
asi

chyb niektuzy nie sa w temacie, arciszewscy maja juz zaplecze do ratowania zycia noworodkow 

 

j
ja
Jak cos nie tak to wysylaja i tak do panstwowego a zwrotu kasy nie ma
c
celina
a tam co Wy wiecie... p.......... że żaba ma sierść...
K
Krzysiek
Ludzie głupoty piszą. Moja żona rodziła u nich i jestesmy bardzo zadowoleni z obsługi.Ps a jak nie wiesz to lepiej sie nie odzywac,
G
Gość
Mają i używają. A ta wspaniała opieka dla dzieci w państwowych placówkach to przyduszone wymęczone dzieci z porażeniem niejednokrotnie. Taka to nasza państwowa opieka. W klinice nikt nie dopuściłby do tego. Żyjemy w czasach, że każdy ma prawo wyboru i te beznadziejne komentarze wynikają jedynie z zazdrości czy podłej natury?
s
szczęśliwa mama
Owszem sprzęt mają- dla papierów niestety
A
Alicja
Naprawdę ludzie piszą takie głupoty, że to się w głowie nie mieści. Jak można powiedzieć że kobieta rodząca w prywatnej klinice to egoistka.

Ja rodziłam drugie dziecko u Arciszewskich tylko i wyłącznie dlatego, że moja pierwsza córka dostała okropną opiekę w Szpitalu Bródnowskim w Warszawie.
Napoili ją glukozą, zapomnijcie o jakiejkolwiek butelce z ciepłym mlekiem- glukoza szła prosto z ogromnej strzykawy. Kąpanie odbywało się pod bieżącą wodą z kranu- niekoniecznie ciepłą, a dziecko wracało spłakane i wymęczone na maxa. A było to tylko 3 lata temu.

A u Arciszewskich druga córka (ma 5 miesięcy) wytulona, nakarmiona jak trzeba, owinięta w cieplutkim kocyku odpoczywała sobie spokojnie. Nie płakała ani razu.

Fakt mi też niczego nie brakowało,bo skakali nade mną jak nad księżniczką, ale priorytetem była opieka nad dzieckiem.

Mają specjalistyczny sprzęt i ciągle się rozwijają. Może nie ma OIOM'u dla noworodków, ale w sytuacji zagrożenia życia cały sprzęt jest gotowy do użycia więc proszę bajek nie opowiadać.
s
szczęśliwa mama
Fajnie jest jak jest wszystko fajnie! Gorzej jak coś się dzieje! Według mnie na poród w prywatnej Klinice decydują się mamy egoistki, które myślą tylko o sobie! Ja rodziłam w państwowym szpitalu i poród wspominam wspaniale pomimo iż było nas stać na "prywatę" i ciąża również przebiegała prawidłowo. Dla mnie najważniejsze było bezpieczeństwo maleństwa a na to w prywatnych placówkach liczyć nie można.
s
socjolog
Zapewne socjolog jest mezczyzna i nie ma pojecia co to jest porod w panstwowej placowce, ja akurat ma porownanie miedzy Warszawska a Poliklinika Arciszewscy - przepasc, momimo, że ja miałam przy sobie moją Pania dr na Warszawskiej i narzekac nie moge. Każda kobieta ktora w klinice o ktorej mowa rodziła jest bez watpienia porodem oraz pobytem zachwycona. Dokładnie rok temu (i 4 dni;)) miałam cesarke i dzieki profesjonalnemu podejscia do pacjentki ora wspaniałym położnym ten dzien należał do najcudowniejszych w moim życiu. Pokoje szpitalne oraz menu przypominaja drogie wakacje w hotelach 6 gwiazdkowych;) Polecam wszystkim porod w tak wspaniałym miejscu. - Joanna.

Nie bylas nigdy w hotelu 5 gwiazdkowym a usilujesz nam imputowac o menu w 6 star's hotel...
W panstwowym szpitalu masz profesjonalny sprzet do skomplikowanych porodow ktorych nie przyjmuje sie u arciszewskiego czy na parkowej.
Piekny pokoj i jedzenie ma zastapic prawdziwy szpital dla naiwnych pacjentek..
J
Joanna
Zapewne socjolog jest mezczyzna i nie ma pojecia co to jest porod w panstwowej placowce, ja akurat ma porownanie miedzy Warszawska a Poliklinika Arciszewscy - przepasc, momimo, że ja miałam przy sobie moją Pania dr na Warszawskiej i narzekac nie moge. Każda kobieta ktora w klinice o ktorej mowa rodziła jest bez watpienia porodem oraz pobytem zachwycona. Dokładnie rok temu (i 4 dni;)) miałam cesarke i dzieki profesjonalnemu podejscia do pacjentki ora wspaniałym położnym ten dzien należał do najcudowniejszych w moim życiu. Pokoje szpitalne oraz menu przypominaja drogie wakacje w hotelach 6 gwiazdkowych;) Polecam wszystkim porod w tak wspaniałym miejscu. - Joanna.
e
e
Może i jest kryzys, ale dla komfortu warto się nawet zapożyczyć i wspominać poród z uśmiechem na twarzy. Polecam.
s
socjolog
Znow akcja medialna kliniki ktora traci dynamike przychodu....Pewnie sie zastanawiaja dlaczego....
Dlatego ze jest kryzys i dawni klienci kliniki robia badania na NFZ...
Takie akcje socjotechniczne nic nie pomoga bo ci ktorzy dzis maja pieniadze nie sa zainteresowani jej uslugami.
Czasy sie zmienily i przekroj spoleczenstwa bialegostoku sie zmienil diametralnie.
h
holly
zgadzam sie klinika rewelacyjna polecam tam kazdej mamie zeby rodzila!!!!!!!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny
Dodaj ogłoszenie