Trzy miesiące temu cały Białystok był dumny ze starszego ogniomistrza Krzysztofa Zahorowskiego, który telefonicznie poinstruował matkę 4-letniego chłopczyka, jak przeprowadzić pierwszą pomoc. Chłopiec został uratowany dzięki stalowym nerwom strażaka, a rozmowa którą przeprowadził z matką obiegła wszystkie telewizje i cały internet.
W sobotę bliźniacza sytuacja miała miejsce w Bytomiu. Około południa zastępca dyżurnego bytomskiej komendy, młodszy aspirant Marek Nowok, odebrał telefon od zrozpaczonej kobiety, która prosiła o połączenie z pogotowiem. Jej miesięczna córeczka straciła oddech.
Policjant przez telefon poinstruował kobietę, jak przeprowadzić pierwszą pomoc przedmedyczną. Dzięki sprawnie przeprowadzonej reanimacji miesięczna dziewczynka odzyskała oddech.
Wezwane na miejsce pogotowie zabrało dziecko do szpitala. Niemowlę oddychało już wtedy samodzielnie.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?