Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant trafił do aresztu. Udawał, że jest z drogówki

Tomasz Kubaszewski [email protected]
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Archiwum
Choć wcześniej też łamał prawo, był bezkarny.

Udawał funkcjonariusza ruchu drogowego. Nawet rejestracja samochodu mogła sugerować, że to pojazd policyjny. Wpadł zaraz po tym, jak próbował wypisać mandat litewskiemu kierowcy za rzekome wykroczenie. Teraz trzy miesiące spędzi za kratkami.

Kariera augustowskiego policjanta Pawła J., który wcześniej czuł się bezkarny, w końcu dobiegła końca.

Źródło zarobku?

W końcu minionego tygodnia Paweł J. (zbieżność inicjałów z oficerem prasowym augustowskiej policji jest przypadkowa) został zatrzymany. Stało się to niedługo po tym, jak we wsi Głęboki Bród, pow. sejneński, skontrolować litewski samochód. J. jest policjantem, ale augustowskiej komendy. Pracuje tam jednak nie w "drogówce", lecz w prewencji. W dodatku, od wielu miesięcy przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Do kontroli w sąsiednim powiecie był dobrze przygotowany. Czapka z białym otokiem, jaką wkładają funkcjonariusze "drogówki", lizak, przedmiot przypominający pistolet. Poruszał się fordem mondeo na cywilnych, białostockich numerach rejestracyjnych, ale z literką "h", która może sugerować, iż to pojazd z resortu spraw wewnętrznych.

Choć nikt tego oficjalnie nie potwierdza, z naszych ustaleń wynika, że Paweł J. był od pewnego czasu obserwowany. Być może podobnych "kontroli" dokonywał już wcześniej i uczynił sobie z tego źródło nielegalnego zarobku, a informacja ta dotarła do służb, które zajmują się sprawdzaniem tego, czy policjanci nie łamią prawa.

W sobotę sejneński sąd przystał na wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie Pawła J. Zarzucono mu, że działając w celu osiągnięcia korzyści materialnej przekroczył swoje uprawnienia. Grozi za to aż 10 lat więzienia.

Trzy razy uciekał

Porządek z Pawłem J. organy ścigania oraz wymiaru sprawiedliwości mogły jednak zrobić dużo wcześniej. W marcu opisywaliśmy wcześniejsze "wyczyny" policjanta. Pod koniec 2011 r. kierowany przez niego samochód staranował barierkę ochronną w centrum Augustowa.

To tylko cud, że w tym ruchliwym zwykle miejscu nikogo nie było. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Normalnie taką postawę traktuje się jako dowód na jazdę w stanie nietrzeźwości. Ale nie w odniesieniu do policjanta. Prokuratura twierdziła, że nie zebrano wystarczających dowód, iż był pod wpływem alkoholu.

Sprawę potraktowano więc jako wykroczenie. Za to Paweł J. został skazany na 800 zł grzywny. A ponieważ nie popełnił przestępstwa, a "jedynie" wykroczenie, nie poniósł konsekwencji służbowych.
W lipcu 2012 r. kierowane przez niego auto wyprzedzało na trzeciego. Doszło do zderzenia z samochodem osobowym. Jego kierowca trafił do szpitala. Policjant znowu odjechał. Uciekając, uszkodził znajdujące się na sąsiedniej ulicy skrzynkę energetyczną, słup oraz ogrodzenie jednego z domów.

Do komendy zgłosił się dopiero po wielu godzinach. I także w tym przypadku włos mu z głowy nie spadł. Tym bardziej, że według biegłego, obrażenia doznane przez poszkodowanego kierowcę specjalnie groźne nie są, więc całe zdarzenie, to także wykroczenie. Sprawa trafiła do sądu i ciągnie się tam do dziś.

Doigrał się

Tym razem policja wszczęła jednak postępowanie dyscyplinarne. Zawieszono je jednak do czasu wydania wyroku przez sąd. Jednocześnie Paweł J. poszedł na zwolnienie lekarskie. "Chodzi po mieście i ze wszystkiego się śmieje" - pisaliśmy w marcu.

Zdaniem Andrzeja Baranowskiego, rzecznika prasowego białostockiej komendy wojewódzkim, tym razem J. z resortu zostanie już wydalony.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna