W Wigilię, do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku zadzwonił zdenerwowany mieszkaniec miasta prosząc o pomoc i interwencję. Z informacji wynikało, że w jednym z mieszkań na osiedlu Niepodległości znajduje się mężczyzna, który zapowiadał że targnie się na własne życie.
Mężczyzna nie znał jednak dokładnego adresu. Policjanci skontaktowali się z rodziną desperata, która wskazała jego miejsce zamieszkania. Natychmiast po ustaleniu dokładnego adresu w tamto miejsce skierowano patrol policji.
- Policjanci znaleźli mieszkanie, pukali, ale nikt nie odpowiadał, nacisnęli klamkę, drzwi były otwarte - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji.
Kiedy policjanci weszli do otwartego mieszkania zauważyli na framudze drzwi do pokoju wiszącego mężczyznę. Nie oddychał. Natychmiast odcięli pętlę i przystąpili do reanimacji.
Dzięki sprawnej i zdecydowanej reakcji policjantów, którzy cały czas do przyjazdu karetki pogotowia reanimowali poszkodowanego, mężczyzna przeżył i trafił do słupskiego szpitala gdzie pozostaje na obserwacji.
Teraz policjanci będą ustalać co było przyczyną tak desperackiego zachowania 27 latka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?